W dniu 25.02.2024 o 03:36, senna pisze:loXCAAJ
Jeśli padną strzały to rolnicy zaczną rozjeżdżać policję swoim ciężkimLex knebel...
sprzętem,
a Polacy murem za rolnikami zaczną walczyć w partyzantce z politykami i
służbami.
Wtedy się zacznie na życzenie Tuska https://youtu.be/P41nEtBU0qk
Pisiory bandziory to zainicjowali (jak i policję polityczną CBA), a
banda ryżego w to wchodzi z ochotą.
„lex knebel” - Rząd zbuduje ci pod nosem wszystko co chce, wystarczy słowo: strategiczne
Wiele przyjmowanych pod koniec kadencji parlamentu zmian w prawie
przechodzi, z racji trwającej kampanii wyborczej, praktycznie bez echa. Jedną z nich jest ustawa, która ma niemal do zera zredukować udział mieszkańców w wydawaniu decyzji zezwalających na niektóre z potężnych, uciążliwych dla środowiska inwestycji. O co chodzi w lex knebel? Wyjaśniamy.
O co chodzi w lex knebel?
Przez ostatnie lata mieliśmy już do czynienia z wielkimi rządowymi projektami, które rozpoczęły się mimo protestów okolicznych społeczności
i wykazanego negatywnego wpływu na środowisko. Wystarczą dwa najgłośniejsze przykłady: przekop Mierzei Wiślanej i Centralny Port Komunikacyjny. W obu przypadkach, żeby umożliwić potężną ingerencję w okoliczny teren, trzeba było przyjąć specustawę. Dziś przekop jest już gotowy, a pod CPK trwają – połączone z głośnymi protestami – wywłaszczenia (zarówno pod teren lotniska, jak i pod prowadzące do niego linie kolejowe). Prawo i Sprawiedliwość chce jednak jeszcze bardziej ułatwić sobie prowadzenie w Polsce uciążliwych inwestycji. Dlatego napisało lex knebel. Nowelizację tak zwanej ustawy ocenowej właśnie przyjął Sejm, po odrzuceniu poprawek Senatu. Teraz została tylko czysta formalność – podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
W skrócie lex knebel ma wprowadzić możliwość ustanowienia danej inwestycji jako „strategicznej”, co wpuszczałoby ją w tryb, który można
śmiało określić bez-trybem. Jak bowiem informuje grupa organizacji pozarządowych, która głośno protestuje przeciw tym przepisom, w
przypadku takich „strategicznych” inwestycji pomijane są zarówno przepisy ochrony środowiska, jak i ewentualne protesty strony
społecznej. Czego może to dotyczyć? Właściwie czego dusza rządzących zapragnie: budowy dróg, linii kolejowych, lotnisk, stopni wodnych,
regulacji rzek, składowisk odpadów niebezpiecznych, elektrowni czy
kopalni. „Strategiczne” inwestycje będą też realizowane bez konsultacji
z samorządem oraz wbrew uchwalonemu przez gminę planowi zagospodarowania przestrzennego. Słowem: wolna amerykanka. To poniekąd wpisanie się w kierunek, w jakim generalnie podąża obecna władza. Jego symbolem jest słynna ustawa lex deweloper.
Ustawa sprzeczna z prawem UE
Alarmujące przed „lex knebel” organizacje pozarządowe takie jak Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ClientEarth, WWF czy Fundacja dla Biebrzy zwracają też uwagę, że Polska przyjmując takie przepisy de facto wychodzi ze wspólnego prawa unijnego. Jak piszą, „regulacje UE dopuszczają odstępstwa od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko z udziałem społeczeństwa tylko w naprawdę wyjątkowych i rzadkich przypadkach. Tymczasem przepisy proponowane przez rząd pozwolą
na bardzo szerokie, niemal dowolne stosowanie takiego odstępstwa, poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, co jest sprzeczne z unijną tzw. dyrektywą ocenową”. Dodatkowo przyjęcie tej ustawy byłoby także złamaniem unijnej dyrektywy siedliskowej. A to ona pozwala dziś chronić obszary Natura 2000.
Czy na skutek wprowadzenia nowelizacji ustawy ocenowej łatwiej będzie w Polsce prowadzić duże inwestycje? Tak. Czy dziś rząd PiS i tak to robi? Generalnie tak, ale po drodze musi jednak wciąż sprostać szeregowi wymagań prawnych, które zostaną zlikwidowane na mocy „lex knebel”. Czy zwykły człowiek odczuje te zmiany na sobie? Tak, choć rzecz jasna nie każdy. Ucierpią niewielkie grupy, które nagle dostaną informacje o tym, że przed ich domem wyrośnie niepożądany sąsiad. I nikt nic nie będzie mógł powiedzieć. A opinia publiczna, nawet jeśli dowie się o ich losie, to niespecjalnie się nimi przejmie, „bo to przecież tylko pojedynczy przypadek”, a władza przekona ich argumentami ekonomicznymi czy obronnościowymi. Dlatego ta ustawa jest cichym zagrożeniem, które objawi się bez większych fajerwerków. Krzyku nie będzie, no bo jak krzyczeć przez knebel, prawda?
https://bezprawnik.pl/o-co-chodzi-w-lex-knebel/
https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/964PeD77Wck/m/9Z5k-
W dniu 26.02.2024 o 18:35, andal pisze:
On Mon, 26 Feb 2024 17:14:59 +0100, Nostradamus wrote:
W dniu 25.02.2024 o 03:36, senna pisze:loXCAAJ
Jeśli padną strzały to rolnicy zaczną rozjeżdżać policję swoim >>>> ciężkim sprzętem,Lex knebel...
a Polacy murem za rolnikami zaczną walczyć w partyzantce z politykami >>>> i służbami.
Wtedy się zacznie na życzenie Tuska https://youtu.be/P41nEtBU0qk
Pisiory bandziory to zainicjowali (jak i policję polityczną CBA), a
banda ryżego w to wchodzi z ochotą.
„lex knebel” - Rząd zbuduje ci pod nosem wszystko co chce, wystarczy >>> słowo: strategiczne
Wiele przyjmowanych pod koniec kadencji parlamentu zmian w prawie
przechodzi, z racji trwającej kampanii wyborczej, praktycznie bez
echa. Jedną z nich jest ustawa, która ma niemal do zera zredukować
udział mieszkańców w wydawaniu decyzji zezwalających na niektóre z
potężnych, uciążliwych dla środowiska inwestycji. O co chodzi w lex >>> knebel? Wyjaśniamy.
O co chodzi w lex knebel?
Przez ostatnie lata mieliśmy już do czynienia z wielkimi rządowymi
projektami, które rozpoczęły się mimo protestów okolicznych
społeczności i wykazanego negatywnego wpływu na środowisko. Wystarczą >>> dwa najgłośniejsze przykłady: przekop Mierzei Wiślanej i Centralny
Port Komunikacyjny. W obu przypadkach, żeby umożliwić potężną
ingerencję w okoliczny teren, trzeba było przyjąć specustawę. Dziś >>> przekop jest już gotowy, a pod CPK trwają – połączone z głośnymi >>> protestami – wywłaszczenia (zarówno pod teren lotniska, jak i pod
prowadzące do niego linie kolejowe). Prawo i Sprawiedliwość chce
jednak jeszcze bardziej ułatwić sobie prowadzenie w Polsce uciążliwych >>> inwestycji. Dlatego napisało lex knebel. Nowelizację tak zwanej ustawy >>> ocenowej właśnie przyjął Sejm, po odrzuceniu poprawek Senatu. Teraz
została tylko czysta formalność – podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
W skrócie lex knebel ma wprowadzić możliwość ustanowienia danej
inwestycji jako „strategicznej”, co wpuszczałoby ją w tryb, który >>> można śmiało określić bez-trybem. Jak bowiem informuje grupa
organizacji pozarządowych, która głośno protestuje przeciw tym
przepisom, w przypadku takich „strategicznych” inwestycji pomijane są >>> zarówno przepisy ochrony środowiska, jak i ewentualne protesty strony
społecznej. Czego może to dotyczyć? Właściwie czego dusza rządzących >>> zapragnie: budowy dróg, linii kolejowych, lotnisk, stopni wodnych,
regulacji rzek, składowisk odpadów niebezpiecznych, elektrowni czy
kopalni. „Strategiczne” inwestycje będą też realizowane bez
konsultacji z samorządem oraz wbrew uchwalonemu przez gminę planowi
zagospodarowania przestrzennego. Słowem: wolna amerykanka. To poniekąd >>> wpisanie się w kierunek, w jakim generalnie podąża obecna władza. Jego >>> symbolem jest słynna ustawa lex deweloper.
Ustawa sprzeczna z prawem UE
Alarmujące przed „lex knebel” organizacje pozarządowe takie jak
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ClientEarth, WWF czy Fundacja dla
Biebrzy zwracają też uwagę, że Polska przyjmując takie przepisy de
facto wychodzi ze wspólnego prawa unijnego. Jak piszą, „regulacje UE >>> dopuszczają odstępstwa od obowiązku przeprowadzenia oceny
oddziaływania na środowisko z udziałem społeczeństwa tylko w naprawdę >>> wyjątkowych i rzadkich przypadkach. Tymczasem przepisy proponowane
przez rząd pozwolą na bardzo szerokie, niemal dowolne stosowanie
takiego odstępstwa, poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, co jest
sprzeczne z unijną tzw. dyrektywą ocenową”. Dodatkowo przyjęcie tej >>> ustawy byłoby także złamaniem unijnej dyrektywy siedliskowej. A to ona >>> pozwala dziś chronić obszary Natura 2000.
Czy na skutek wprowadzenia nowelizacji ustawy ocenowej łatwiej będzie
w Polsce prowadzić duże inwestycje? Tak. Czy dziś rząd PiS i tak to
robi? Generalnie tak, ale po drodze musi jednak wciąż sprostać
szeregowi wymagań prawnych, które zostaną zlikwidowane na mocy „lex >>> knebel”. Czy zwykły człowiek odczuje te zmiany na sobie? Tak, choć
rzecz jasna nie każdy. Ucierpią niewielkie grupy, które nagle dostaną >>> informacje o tym, że przed ich domem wyrośnie niepożądany sąsiad. I >>> nikt nic nie będzie mógł powiedzieć. A opinia publiczna, nawet jeśli >>> dowie się o ich losie, to niespecjalnie się nimi przejmie, „bo to
przecież tylko pojedynczy przypadek”, a władza przekona ich
argumentami ekonomicznymi czy obronnościowymi. Dlatego ta ustawa jest
cichym zagrożeniem, które objawi się bez większych fajerwerków. Krzyku >>> nie będzie, no bo jak krzyczeć przez knebel, prawda?
https://bezprawnik.pl/o-co-chodzi-w-lex-knebel/
https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/964PeD77Wck/m/9Z5k-
krzyczales komuno wroc
i wrocila
razem z zydami i 2050 sponsorowane przez sorosa
Nie było w Polsce czegoś takiego jak komuna. W okrfesie PRLu był realny socjalizm. A teraz od 1989 (praktycznie od 1981) rządzi tzw. żydokomuna, utworzona przez Kiszczaka przy okrągłym stole.
Oj byl ten socjalizm tealnym, bardzo realnym i nie bylo innego.
Sysop: | Keyop |
---|---|
Location: | Huddersfield, West Yorkshire, UK |
Users: | 297 |
Nodes: | 16 (2 / 14) |
Uptime: | 20:09:44 |
Calls: | 6,667 |
Calls today: | 1 |
Files: | 12,216 |
Messages: | 5,337,146 |