Szymon Hołownia - kim jest?
Jeden z liderów Trzeciej Drogi. Przekonywał wyborców podkarpacia obietnicami w Nowym Sączu do swoich propozycji. Zebrani usłyszeli, m.in., że już 16 października wszyscy mogą się obudzić w innej Polsce, gdzie jest więcej powietrza, uśmiechu,
a w najbliższe święta Bożego Narodzenia Polacy nie będą się już kłócić, nikt nie będzie skakał sobie do oczu. Podobne obietnice, że po wyborach wróci zgoda narodowa i wszyscy będą się już tylko do siebie uśmiechać, słychać było te
podczas warszawskiego marszu. Warunkiem, by kraj zmienił się z dnia na dzień w krainę ludzi zgodnych i łagodnych, jest wygrana opozycji w wyborach.
Hołownia perroruje:
"Oczywiście, składający te obietnice nie wierzą w to, co mówią, chodzi jedynie o to, by uzmysłowić ludziom, że do wszystkich kłótni podjudza ich Kaczak ze swoją mafią i wraz z jego przegraną całe „złe” pójdzie w PiSdu. Narracja
naiwna, żeby nie powiedzieć żenująca. Chyba, że jej autorzy biorą na poważnie swoją obietnicę. I tu żarty się kończą.
Opozycja wskazywałaby bowiem, że wszystko wróci do tzw. normy sprzed 2015 r., kiedy społeczeństwo dzieliło się na tych, którzy popierali rząd i tych..., których… nie ma. To znaczy może i gdzieś tam i są w najgłębszych piwnicach, ale jest
to garstka degeneratów i szaleńców.
Nowe media przekonają do tego nieprzekonanych. Są na to sposoby. Pamiętam, jak pewien decyzyjny redaktor znaczącej rozgłośni radiowej zaproponował współpracę jednemu z większych portali internetowych, w którym miałem okazję pracować. –
Stary – zróbmy taki deal – usłyszałem. – My puścimy sondę z pytaniem: Czy Jarosław Kaczyński powinien się poddać leczeniu psychiatrycznemu, czy nie. To wszyscy kupią. My to puścimy, a wy o tym napiszecie i zrobimy taką wspólną akcję,
co? – zachęcał. Nie podzieliłem jego entuzjazmu, więc projekt upadł, ale zrozumiałem wówczas, jak można stworzyć wspólnotę narodową. Jedną, zwartą jak pięść i niewzruszoną jak przęsło mostu. Kto przeciw nam, ten wariat, nie bierzemy
go w ogóle pod uwagę do jakiejkolwiek dyskusji. Możemy się jedynie pospierać, kto go bardziej nie lubi.
Zgoda przy stole wigilijnym w zamian za...
Jeśli kogoś ciężko będzie zamknąć w psychuszce, wówczas pozostaje do wykorzystania większy kaliber. Skoro się z nami nie zgadza, znaczy, że chce podzielić to, co nam z takim trudem udało się posklejać. Nie cieszy się razem z nami z tego,
jacy jesteśmy wyjątkowi. Znaczy wróg i podjudzacz.
Nadzieja, że kandydaci do Sejmu, głoszący obietnice o „polityce miłości” pod pewnymi warunkami, gadają podobne dyrdymały ot tak dla lepszego efektu. W przeciwnym razie przy wigilijnych stołach, a nawet wcześniej, pojawi się pełna zgoda,
ale zabraknie wielu z nas".
Proste jak budowa cepa. Jasno wynika kim jest Szymon Hołownia.
https://dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2013/12/Kret.jpg
--- SoupGate-Win32 v1.05
* Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)