• =?UTF-8?Q?LIST_Go=C5=84czy_za_sprawc=C4=85_=21=21__Wypadek_na_A1=2E_Pro

    From a a@21:1/5 to All on Fri Sep 29 10:07:25 2023
    Wypadek na A1. Prokuratura publikuje wizerunek podejrzanego 32-latka. Źródła Onetu: mężczyzna miał opuścić Europę
    Dzisiaj, 18:05
    FACEBOOK
    X
    E-MAIL
    KOPIUJ LINK
    Zgodnie z zapowiedzią Zbigniewa Ziobry prokuratura opublikowała dane oraz wizerunek poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Mężczyzna ma postawione zarzuty spowodowania wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
    Wypadek na A1. Jest wizerunek podejrzanego. Źródła Onetu: opuścił Europę KMP w Piotrkowie Trybunalskim
    Wypadek na A1
    ‹ wróć

    Piątkowy list gończy jest ostatecznym potwierdzeniem głównego wniosku ze "śledztwa" internautów. To oni wytypowali przed tygodniem na podstawie danych bmw – dostępnych w sieci – że należało ono do Sebastiana Majtczaka z rodziny łódzkich
    przedsiębiorców. We wtorek, w rozmowie z Onetem, jego ojciec stwierdził, że syn był uczestnikiem wypadku, a nie sprawcą. Według wypowiedzi Zbigniewa Ziobro sprzed piątku za kierownicą bmw miał siedzieć 31-latek, jednak treść listu potwierdza,
    że chodzi o 32-latka, tak jak podawali internauci.

    Dwa źródła Onetu, zbliżone do rodziny łódzkich przedsiębiorców, twierdzą, że Sebastian Majtczak, oprócz polskiego, ma obywatelstwo Niemiec (list gończy wskazuje Bonn jako miejsce jego urodzenia), a przez ostatnie kilka dni przebywał właś
    nie w tym kraju – zaś w piątek miał opuścić on Europę.

    Z opublikowanego przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim listu gończego dowiadujemy się, że poszukiwanym jest Sebastian Majtczak urodzony 31 maja 1991 r. w niemieckim Bonn.

    Ostatnim miejscem jego zamieszkania była Łódź.
    Sebastian Majtczak Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim
    Sebastian Majtczak

    Z treści listu gończego dowiadujemy się również, że mężczyzna jest podejrzany, że 16 września na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Sierosław "jadąc lewym pasem drogi w kierunku Katowic jako kierujący samochodem marki BMW M8501 umyś
    lnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w ten sposób, że prowadził wskazany pojazd z nadmierną prędkością, wynoszącą nie mniej niż 253 km na godz. w miejscu, gdzie obowiązywała dozwolona prędkość administracyjna 120 km na
    godz., przez co nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących warunków ruchu oraz nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki KIA
    Proceed w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu".

    Wypadek na A1. Kryminolog krytykuje działania policji i prokuratury

    Według ustaleń prokuratury wskutek tego uderzenia prowadzący kię zjechał na pas awaryjny i uderzył w bariery ochronne, co doprowadziło do pożaru, który skutkował śmiercią trzech osób, które jechały tym pojazdem.

    W liście gończym prokuratura przywołuje artykuł 177 Kodeksu Karnego. Dotyczy on wypadku komunikacyjnego. Jego paragraf drugi brzmi: "jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze
    pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
    Tragiczny wypadek na A1. Zaskakujący komunikat policji

    Do wypadku doszło w sobotę, 16 września, na autostradzie A1 na wysokości Sierosławia. Świadkowie zdarzenia zauważyli, że jadące z dużą prędkością bmw uderza w tył prawidłowo jadącego samochodu marki Kia. Auto, którym trzyosobowa rodzina
    z Myszkowa wracała z wakacji, obróciło się, uderzyło z ogromną siłą w barierki, a następnie stanęło w płomieniach.

    Na miejscu wypadku szybko pojawiły się służby. Straż pożarna od razu mówiła o dwóch autach, które uczestniczyły w wypadku. Jednak po weekendzie ukazał się policyjny komunikat, w którym nie wspomniano o bmw. "Ze wstępnych ustaleń wynika, ż
    e kierujący pojazdem kia, na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się" – można było przeczytać w komunikacie.

    Sprawę wypadku nagłośnili internauci, którzy zaczęli udostępniać filmiki, na których widać jadące z dużą prędkością bmw. W końcu głos w sprawie zabrał Zbigniew Ziobro, który zdradził, że samochód bmw, który uczestniczył w wypadku
    na A1, jechał z prędkością co najmniej 253 km na godz.
    Nowe ustalenia w sprawie wypadku na A1. Jeden z pasażerów bmw był pijany

    Prokuratura przesłuchała ratowników, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia i próbowali udzielić pomocy trzyosobowej rodzinie. Według ratowników w bmw miały siedzieć trzy osoby. Kierowcą był 32-letni mężczyzna.

    Trzy osoby siedziały w bmw, które brało udział w tragedii na autostradzie A1, a od jednej z nich wyraźnie było czuć woń alkoholu – wynika z relacji ratowników medycznych, do których dotarło TVN24.

    Pasażerowie bmw odnieśli obrażenia. Obaj trafili do szpitala. Hospitalizacji odmówił 32-letni kierowca pojazdu. Z dokumentów sporządzonych przez ratowników medycznych, do których dotarło TVN24, wynika, że mężczyźni z bmw jednoznacznie
    wskazywali, kto w momencie zdarzenia był za kierownicą.
    Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
    Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
    DP
    Źródło: Media

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)