• =?UTF-8?Q?A_szlachta_si=c4=99_ob=c5=bcera_za_nasz=c4=85_krwawic?= =?UTF

    From Fischer@21:1/5 to All on Wed Aug 30 16:29:23 2023
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek, którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych
    przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach
    przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to Fischer on Wed Aug 30 07:43:04 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli, dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek, którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa, zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy. Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Fischer on Wed Aug 30 08:13:11 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:29:33 UTC+2, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli, dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek, którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa, zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy. Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można zajadać się rybami i owocami morza.


    A co to jest 100 ton rybołóstwa japonskiego, gdy tam wszysko co się w wodzi rusza, skazone promieniotwórczo i nikt tego za darmo nie chce.

    60 kg lemoniady mrożonej dla ochlody

    a łosie GMO hodowane w klatkach i karmione rurą jak gęsi na tucz przerośnietej wątroby i na koniec barwione sztucznie na czerwone, aby były zjadliwe.

    A ile ton kartofli, a ile ton kapusty kiszonej, ogórków, kotletów schabowych,. kapusty mondrej


    Tylko współczuć takiej tlustej i szkodliwej diecie, niezgodnej z polską tradycja kulinarną, bo w Polsce karp na wigilię

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 08:16:19 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli, dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa, zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy. Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.


    A co to jest 240 ton karpia, gdy święta idą ?

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 08:15:28 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli, dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa, zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy. Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.


    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Agnotolog metodyczny@21:1/5 to All on Wed Aug 30 08:16:25 2023
    środa, 30 sierpnia 2023 o 16:29:33 UTC+2 Fischer napisał(a):
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji?

    Do tego momentu żarło dobrze.
    https://www.youtube.com/watch?v=DjDSUqTcrv4

    Zaraz przyszedł kowid i się posypało.
    Później veto ws. reformy sądownictwa, bo Merkelowa zagroziła przykręceniem kurka z forsą. Veto zablokowało reformę, a kasy (i kredytu) i tak ni ma. Znaczy unijne wychujali pisy tak jak wychujali Orbana.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to a a on Wed Aug 30 08:44:03 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli, dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa, zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy. Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%

    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 13:01:32 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.


    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to a a on Wed Aug 30 13:12:58 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna


    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 13:30:04 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.


    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to a a on Wed Aug 30 13:34:28 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:30:06 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.
    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO

    Ciekawy gosciu z ciebie. Twoj umysl ‘froze’ a Ty wciaz gadasz. Na jakims chinskim rozruszniku jestes? :-))

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 14:39:05 2023
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:34:30 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:30:06 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza. Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych
    przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach
    przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.
    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO


    Łosie są sztucznie hodowane i barwione sztucznie barwnikiem pochodzącym ze skorupiaków zwanych krylem

    Antarctic krill

    Article
    Talk

    Read
    Edit
    View history

    Tools

    Listen to this article
    From Wikipedia, the free encyclopedia
    Antarctic krill
    Conservation status

    Least Concern (IUCN 3.1)[1]
    Scientific classification Edit this classification
    Domain: Eukaryota
    Kingdom: Animalia
    Phylum: Arthropoda
    Subphylum: Crustacea
    Class: Malacostraca
    Order: Euphausiacea
    Family: Euphausiidae
    Genus: Euphausia
    Species: E. superba
    Binomial name
    Euphausia superba
    Dana, 1850
    Synonyms [2]

    Euphausia antarctica Sars, 1883
    Euphausia australis
    Euphausia glacialis
    Euphausia murrayi Sars, 1883

    Antarctic krill (Euphausia superba) is a species of krill found in the Antarctic waters of the Southern Ocean. It is a small, swimming crustacean that lives in large schools, called swarms, sometimes reaching densities of 10,000–30,000 individual
    animals per cubic metre.[3] It feeds directly on minute phytoplankton, thereby using the primary production energy that the phytoplankton originally derived from the sun in order to sustain their pelagic (open ocean) life cycle.[4] It grows to a length
    of 6 centimetres (2.4 in), weighs up to 2 grams (0.071 oz), and can live for up to six years. It is a key species in the Antarctic ecosystem and in terms of biomass, is one of the most abundant animal species on the planet – approximately 500 million
    metric tons (550 million short tons; 490 million long tons).[5]
    Life cycle
    The eggs are spawned close to the surface and start sinking. In the open ocean they sink for about 10 days: the nauplii hatch at around 3,000 metres (9,800 ft) depth

    The main spawning season of Antarctic krill is from January to March, both above the continental shelf and also in the upper region of deep sea oceanic areas. In the typical way of all krill, the male attaches a spermatophore to the genital opening of
    the female. For this purpose, the first pleopods (legs attached to the abdomen) of the male are constructed as mating tools. Females lay 6,000–10,000 eggs at one time. They are fertilised as they pass out of the genital opening.[6]

    According to the classical hypothesis of Marriosis De' Abrtona,[7] derived from the results of the expedition of the famous British research vessel RRS Discovery, egg development then proceeds as follows: gastrulation (development of egg into embryo)
    sets in during the descent of the 0.6 mm (0.024 in) eggs on the shelf at the bottom, in oceanic areas in depths around 2,000–3,000 metres (6,600–9,800 ft). The egg hatches as a nauplius larva; once this has moulted into a metanauplius, the young
    animal starts migrating towards the surface in a migration known as developmental ascent.[8]

    The next two larval stages, termed second nauplius and metanauplius, still do not eat but are nourished by the remaining yolk. After three weeks, the young krill has finished the ascent. They can appear in enormous numbers counting 2 per litre in 60 m (
    200 ft) water depth. Growing larger, additional larval stages follow (second and third calyptopis, first to sixth furcilia). They are characterised by increasing development of the additional legs, the compound eyes and the setae (bristles). At 15 mm (0.
    59 in), the juvenile krill resembles the habitus of the adults. Krill reach maturity after two to three years. Like all crustaceans, krill must moult in order to grow. Approximately every 13 to 20 days, krill shed their chitinous exoskeleton and leave it
    behind as exuvia.
    The head of Antarctic krill. Observe the bioluminescent organ at the eyestalk and the nerves visible in the antennae, the gastric mill, the filtering net at the thoracopods and the rakes at the tips of the thoracopods.
    Food

    The gut of E. superba can often be seen shining green through its transparent skin. This species feeds predominantly on phytoplankton—especially very small diatoms (20 μm), which it filters from the water with a feeding basket.[9] The glass-like
    shells of the diatoms are cracked in the "gastric mill" and then digested in the hepatopancreas. The krill can also catch and eat copepods, amphipods and other small zooplankton. The gut forms a straight tube; its digestive efficiency is not very high
    and therefore a lot of carbon is still present in the feces. Antarctic krill (E. superba) primarily has chitinolytic enzymes in the stomach and mid-gut to break down chitinous spines on diatoms, additional enzymes can vary due to its expansive diet.[10]

    In aquaria, krill have been observed to eat each other. When they are not fed, they shrink in size after moulting, which is exceptional for animals this size. It is likely that this is an adaptation to the seasonality of their food supply, which is
    limited in the dark winter months under the ice. However, the animal's compound eyes do not shrink, and so the ratio between eye size and body length has thus been found to be a reliable indicator of starvation.[11] A krill with ample food supply would
    have eyes proportional to body length, compared to a starving krill that would have eyes that appeared larger than what is normal.
    Modified thoracopods that form the feeding basket of the filter apparatus move through the water to bring phytoplankton cells into the mouth.
    Filter feeding
    Main article: Filter feeder

    Antarctic krill directly ingest minute phytoplankton cells, which no other animal of krill size can do. This is accomplished through filter feeding, using the krill's highly developed front legs which form an efficient filtering apparatus:[12] the six
    thoracopods (legs attached to the thorax) create a "feeding basket" used to collect phytoplankton from the open water. In the finest areas the openings in this basket are only 1 μm in diameter. In lower food concentrations, the feeding basket is pushed
    through the water for over half a metre in an opened position, and then the algae are combed to the mouth opening with special setae (bristles) on the inner side of the thoracopods.
    Antarctic krill feeding on ice algae. The surface of the ice on the left side is coloured green by the algae.
    Ice-algae raking

    Antarctic krill can scrape off the green lawn of ice algae from the underside of pack ice.[13][14] Krill have developed special rows of rake-like setae at the tips of their thoracopods, and graze the ice in a zig-zag fashion. One krill can clear an area
    of a square foot in about 10 minutes (1.5 cm2/s). Recent discoveries have found that the film of ice algae is well developed over vast areas, often containing much more carbon than the whole water column below. Krill find an extensive energy source here,
    especially in the spring after food sources have been limited during the winter months.
    Biological pump and carbon sequestration
    In situ image taken with an ecoSCOPE. A green spit ball is visible in the lower right of the image and a green fecal string in the lower left.

    Krill are thought to undergo between one and three vertical migrations from mixed surface waters to depths of 100 m daily.[15] The krill is a very untidy feeder, and it often spits out aggregates of phytoplankton (spit balls) containing thousands of
    cells sticking together. It also produces fecal strings that still contain significant amounts of carbon and, glass shells of the diatoms. Both are heavy and sink very fast into the abyss. This process is called the biological pump. As the waters around
    Antarctica are very deep (2,000–4,000 metres or 6,600–13,100 feet), they act as a carbon dioxide sink: this process exports large quantities of carbon (fixed carbon dioxide, CO2) from the biosphere and sequesters it for about 1,000 years.
    Layers of the Pelagic Zone which contains organisms that make up an ecosystem. Antarctic Krill are part of this ecosystem.

    If the phytoplankton is consumed by other components of the pelagic ecosystem, most of the carbon remains in the upper layers of the ocean. There is speculation that this process is one of the largest biofeedback mechanisms of the planet, maybe the most
    sizable of all, driven by a gigantic biomass. Still more research is needed to quantify the Southern Ocean ecosystem.
    Biology
    Bioluminescence
    Watercolour of bioluminescent krill

    Krill are often referred to as light-shrimp because they emit light through bioluminescent organs. These organs are located on various parts of the individual krill's body: one pair of organs at the eyestalk (cf. the image of the head above), another
    pair are on the hips of the second and seventh thoracopods, and singular organs on the four pleonsternites. These light organs emit a yellow-green light periodically, for up to 2–3 s. They are considered so highly developed that they can be compared
    with a flashlight. There is a concave reflector in the back of the organ and a lens in the front that guide the light produced. The whole organ can be rotated by muscles, which can direct the light to a specific area. The function of these lights is not
    yet fully understood; some hypotheses have suggested they serve to compensate the krill's shadow so that they are not visible to predators from below; other speculations maintain that they play a significant role in mating or schooling at night.

    The krill's bioluminescent organs contain several fluorescent substances. The major component has a maximum fluorescence at an excitation of 355 nm and emission of 510 nm.[16]
    Lobstering krill
    Escape reaction

    Krill use an escape reaction to evade predators, swimming backwards very quickly by flipping their rear ends. This swimming pattern is also known as lobstering. Krill can reach speeds of over 0.6 metres per second (2.0 ft/s).[17] The trigger time to
    optical stimulus is, despite the low temperatures, only 55 ms.
    Genome

    The genome of E. superba spans about 48 GB and is thus one of the largest in the animal kingdom and the largest that has been assembled to date. Its content of repetitive DNA is about 70% and may reach up to 92.45% after additional repeat annotation,
    which is also the largest fraction known of any genome. There is no evidence of polyploidy. Shao et al. annotated 28,834 protein-coding genes in the Antarctic krill genome, which is similar to other animal genomes. Notably, the gene and intron lengths of
    Antarctic krill are notably shorter than those of lungfishes and Mexican axolotl, two other animals with giant genomes.[18]
    Geographic distribution
    Krill distribution on a NASA SeaWIFS image – the main concentrations are in the Scotia Sea at the Antarctic Peninsula

    Antarctic krill has a circumpolar distribution, being found throughout the Southern Ocean, and as far north as the Antarctic Convergence.[19] At the Antarctic Convergence, the cold Antarctic surface water submerges below the warmer subantarctic waters.
    This front runs roughly at 55° south; from there to the continent, the Southern Ocean covers 32 million square kilometres. This is 65 times the size of the North Sea. In the winter season, more than three-quarters of this area become covered by ice,
    whereas 24,000,000 square kilometres (9,300,000 sq mi) become ice free in summer. The water temperature fluctuates at −1.3–3 °C (29.7–37.4 °F).

    The waters of the Southern Ocean form a system of currents. Whenever there is a West Wind Drift, the surface strata travels around Antarctica in an easterly direction. Near the continent, the East Wind Drift runs counterclockwise. At the front between
    both, large eddies develop, for example, in the Weddell Sea. The krill swarms swim with these water masses, to establish one single stock all around Antarctica, with gene exchange over the whole area. Currently, there is little knowledge of the precise
    migration patterns since individual krill cannot yet be tagged to track their movements. The largest shoals are visible from space and can be tracked by satellite.[20] One swarm covered an area of 450 square kilometers (170 square miles) of ocean, to a
    depth of 200 meters (660 feet) and was estimated to contain over 2 million tons of krill.[21] Recent research suggests that krill do not simply drift passively in these currents but actually modify them.[21] By moving vertically through the ocean on a 12-
    hour cycle, the swarms play a major part in mixing deeper, nutrient-rich water with nutrient-poor water at the surface.[21]
    Ecology

    Antarctic krill is the keystone species of the Antarctic ecosystem beyond the coastal shelf,[22] and provides an important food source for whales, seals (such as leopard seals, fur seals, and crabeater seals), squid, icefish, penguins, albatrosses and
    many other species of birds. Crabeater seals have even developed special teeth as an adaptation to catch this abundant food source: its unusual multilobed teeth enable this species to sieve krill from the water. Its dentition looks like a perfect
    strainer, but how it operates in detail is still unknown. Crabeaters are the most abundant seal in the world; 98% of their diet is made up of E. superba. These seals consume over 63 million tonnes of krill each year.[23] Leopard seals have developed
    similar teeth (45% krill in diet). All seals consume 63–130 million tonnes, all whales 34–43 million tonnes, birds 15–20 million tonnes, squid 30–100 million tonnes, and fish 10–20 million tonnes, adding up to 152–313 million tonnes of krill
    consumption each year.[24]

    The size step between krill and its prey is unusually large: generally it takes three or four steps from the 20 μm small phytoplankton cells to a krill-sized organism (via small copepods, large copepods, mysids to 5 cm fish).[4]

    E. superba lives only in the Southern Ocean. In the North Atlantic, Meganyctiphanes norvegica and in the Pacific, Euphausia pacifica are the dominant species.
    Biomass and production

    The biomass of Antarctic krill was estimated in 2009 to be 0.05 gigatons of carbon (Gt C), similar to the total biomass of humans (0.06 Gt C).[25] The reason Antarctic krill are able to build up such a high biomass and production is that the waters
    around the icy Antarctic continent harbour one of the largest plankton assemblages in the world, possibly the largest. The ocean is filled with phytoplankton; as the water rises from the depths to the light-flooded surface, it brings nutrients from all
    of the world's oceans back into the photic zone where they are once again available to living organisms.

    Thus primary production—the conversion of sunlight into organic biomass, the foundation of the food chain—has an annual carbon fixation of 1–2 g/m2 in the open ocean. Close to the ice it can reach 30–50 g/m2. These values are not outstandingly
    high, compared to very productive areas like the North Sea or upwelling regions, but the area over which it takes place is enormous, even compared to other large primary producers such as rainforests. In addition, during the Austral summer there are many
    hours of daylight to fuel the process. All of these factors make the plankton and the krill a critical part of the planet's ecocycle.
    Decline with shrinking pack ice
    Temperature and pack ice area over time, after data compiled by Loeb et al. 1997.[26] The scale for the ice is inverted to demonstrate the correlation; the horizontal line is the freezing point—the oblique line the average of the temperature.

    A possible decline in Antarctic krill biomass may have been caused by the reduction of the pack ice zone due to global warming.[27] Antarctic krill, especially in the early stages of development, seem to need the pack ice structures in order to have a
    fair chance of survival. The pack ice provides natural cave-like features which the krill uses to evade their predators. In the years of low pack ice conditions the krill tend to give way to salps,[28] a barrel-shaped free-floating filter feeder that
    also grazes on plankton.
    Ocean acidification

    Another challenge for Antarctic krill, as well as many calcifying organisms (corals, bivalve mussels, snails etc.), is the acidification of the oceans caused by increasing levels of carbon dioxide.[29] Krill exoskeleton contains carbonate, which is
    susceptible to dissolution under low pH conditions. It has already been shown that increased carbon dioxide can disrupt the development of krill eggs and even prevent the juvenile krill from hatching, leading to future geographically widespread decreases
    in krill hatching success.[30][31] The further effects of ocean acidification on the krill life cycle however remains unclear but scientists fear that it could significantly impact on its distribution, abundance and survival.[32][33]
    Fisheries
    Main article: Krill fishery
    Annual world catch of E. superba, compiled from FAO data.[34]

    The fishery of Antarctic krill is on the order of 100,000 tonnes per year. The major catching nations are South Korea, Norway, Japan and Poland.[35] The products are used as animal food and fish bait. Krill fisheries are difficult to operate in two
    important respects. First, a krill net needs to have very fine meshes, producing a very high drag, which generates a bow wave that deflects the krill to the sides. Second, fine meshes tend to clog very fast.

    Yet another problem is bringing the krill catch on board. When the full net is hauled out of the water, the organisms compress each other, resulting in great loss of the krill's liquids. Experiments have been carried out to pump krill, while still in
    water, through a large tube on board. Special krill nets also are currently under development. The processing of the krill must be very rapid since the catch deteriorates within several hours. Its high protein and vitamin content makes krill quite
    suitable for both direct human consumption and the animal-feed industry.[36]

    Fishing and potentially overfishing krill is an issue of increasing concern. [37] [38]
    References

    Kawaguchi, S.; Nicol, S. (2015). "Euphausia superba". IUCN Red List of Threatened Species. 2015: e.T64239743A64239951. doi:10.2305/IUCN.UK.2015-2.RLTS.T64239743A64239951.en. Retrieved 19 November 2021.
    Volker Siegel (2010). Volker Siegel (ed.). "Euphausia superba Dana, 1850". World Euphausiacea database. World Register of Marine Species. Archived from the original on 24 May 2011. Retrieved May 10, 2011.
    William M. Hamner; Peggy P. Hamner; Steven W. Strand; Ronald W. Gilmer (1983). "Behavior of Antarctic krill, Euphausia superba: chemoreception, feeding, schooling and molting". Science. 220 (4595): 433–435. Bibcode:1983Sci...220..433H. doi:10.1126/
    science.220.4595.433. PMID 17831417. S2CID 22161686.
    Uwe Kils; Norbert Klages (1979). "Der Krill" [The Krill]. Naturwissenschaftliche Rundschau (in German). 32 (10): 397–402. Archived from the original on 2016-03-05. Retrieved 2011-05-10.
    Stephen Nicol; Yoshinari Endo (1997). Krill Fisheries of the World. Fisheries Technical Paper 367. Food and Agriculture Organization. ISBN 978-92-5-104012-6.
    Robin M. Ross; Langdon B. Quetin (1986). "How productive are Antarctic krill?". BioScience. 36 (4): 264–269. doi:10.2307/1310217. JSTOR 1310217.
    James William Slessor Marr (1962). The natural history and geography of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana). "Discovery" Reports. Vol. 32. pp. 33–464.
    Irmtraut Hempel; Gotthilf Hempel (1986). "Field observations on the developmental ascent of larval Euphausia superba (Crustacea)". Polar Biology. 6 (2): 121–126. doi:10.1007/BF00258263. S2CID 22182714.
    Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba filter of thoracopods". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-05-01. Retrieved 2003-05-19.
    Buchholz, Friedrich (June 1996). "A field study on the physiology of digestion in the Antarctic krill, Euphausia superba, with special regard to chitinolytic enzymes". Journal of Plankton Research. 18 (6): 895–906. doi:10.1093/plankt/18.6.895 – via
    Research Gate.
    Hyoung-Chul Shin; Stephen Nicol (2002). "Using the relationship between eye diameter and body length to detect the effects of long-term starvation on Antarctic krill Euphausia superba". Marine Ecology Progress Series. 239: 157–167. Bibcode:2002MEPS..
    239..157S. doi:10.3354/meps239157.
    Uwe Kils (1983). "Swimming and feeding of Antarctic krill, Euphausia superba – some outstanding energetics and dynamics - some unique morphological details". In S. B. Schnack (ed.). On the biology of krill Euphausia superba – Proceedings of the
    Seminar and Report of Krill Ecology Group. Berichte zur Polarforschung. Alfred Wegener Institute for Polar and Marine Research. pp. 130–155.
    Peter Marschall; Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba in ice cave". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-12-01. Retrieved 2003-05-19.
    Hans-Peter Marschall (1988). "The overwintering strategy of Antarctic krill under the pack ice of the Weddell Sea". Polar Biology. 9 (2): 129–135. doi:10.1007/BF00442041. S2CID 19130587.
    Geraint A. Tarling; Magnus L. Johnson (2006). "Satiation gives krill that sinking feeling". Current Biology. 16 (3): 83–84. doi:10.1016/j.cub.2006.01.044. PMID 16461267.
    H. Rodger Harvey; Se-Jong Ju (10–12 December 2001). Biochemical determination of age structure and diet history of the Antarctic krill, Euphausia superba, during austral winter. Third U.S. Southern Ocean GLOBEC Science Investigator Meeting. Arlington.
    Uwe Kils (1982). Swimming behaviour, swimming performance and energy balance of Antarctic krill Euphausia superba. BIOMASS Scientific Series. Vol. 3. pp. 1–122.
    Shao, Changwei; Sun, Shuai; Liu, Kaiqiang; Wang, Jiahao; Li, Shuo; Liu, Qun; Deagle, Bruce E.; Seim, Inge; Biscontin, Alberto; Wang, Qian; Liu, Xin; Kawaguchi, So; Liu, Yalin; Jarman, Simon; Wang, Yue (2023-03-16). "The enormous repetitive Antarctic
    krill genome reveals environmental adaptations and population insights". Cell. 186 (6): 1279–1294.e19. doi:10.1016/j.cell.2023.02.005. ISSN 0092-8674. PMID 36868220.
    "Euphausia superba". Euphausiids of the World Ocean. Marine Species Identification Portal. Retrieved May 20, 2011.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6
    Mario Vacchi; Philippe Koubbi; Laura Ghigliotti; Eva Pisano (2012). "Sea-ice interactions with polar fish: focus on the Antarctic silverfish life history". In Guido di Prisco; Cinzia Verde (eds.). The Impacts of Global Change on Biodiversity. Adaptation
    and Evolution in Marine Environments. Vol. 1. Springer Science & Business Media. pp. 51–73. doi:10.1007/978-3-642-27352-0_4. ISBN 9783642273513.
    W.N. Bonner (1995). "Birds and Mammals – Antarctic Seals". In R. Buckley (ed.). Antarctica. Pergamon Press. pp. 202–222. ISBN 978-0-08-028881-9.
    D. G. M. Miller; I. Hampton (1989). Biology and ecology of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana): a review. BIOMASS Scientific Series. Vol. 9. Scientific Committee on Antarctic Research. pp. 1–66. ISBN 978-0-948277-09-2.
    Bar-On, Yinon M.; Phillips, Rob; Milo, Ron (2018-05-21). "The biomass distribution on Earth". Proceedings of the National Academy of Sciences. 115 (25): 6506–6511. doi:10.1073/pnas.1711842115. ISSN 0027-8424. PMC 6016768. PMID 29784790.
    V. Loeb; V. Siegel; O. Holm-Hansen; R. Hewitt; W. Fraser; W. Trivelpiece; S. Trivelpiece (1997). "Effects of sea-ice extent and krill or salp dominance on the Antarctic food web" (PDF). Nature. 387 (6636): 897–900. Bibcode:1997Natur.387..897L. doi:10.
    1038/43174. S2CID 205032748. Archived from the original (PDF) on 2011-05-24. Retrieved 2011-05-10.
    Liza Gross (2005). "As the Antarctic ice pack recedes, a fragile ecosystem hangs in the balance". PLOS Biology. 3 (4): e127. doi:10.1371/journal.pbio.0030127. PMC 1074811. PMID 15819605.
    Angus Atkinson; Volker Siegel; Evgeny Pakhomov; Peter Rothery (2004). "Long-term decline in krill stock and increase in salps within the Southern Ocean". Nature. 432 (7013): 100–103. Bibcode:2004Natur.432..100A. doi:10.1038/nature02996. PMID 15525989.
    S2CID 4397262.
    Antarctic Climate and Ecosystems Cooperative Research Centre (2008). "Position analysis: CO2 emissions and climate change: OCEAN impacts and adaptation issues". Position Analysis. ISSN 1835-7911.
    So Kawaguchi; Haruko Kurihara; Robert King; Lillian Hale; Thomas Berli; James P. Robinson; Akio Ishida; Masahide Wakita; Patti Virtue; Stephen Nicol; Atsushi Ishimatsu (2011). "Will krill fare well under Southern Ocean acidification?" (PDF). Biology
    Letters. 7 (2): 288–291. doi:10.1098/rsbl.2010.0777. PMC 3061171. PMID 20943680. Archived from the original (PDF) on 2011-05-17. Retrieved 2011-05-10.
    So Kawaguchi; Akio Ishida; Robert King; Ben Raymond; N. Waller; A. Constable; Stephen Nicol; Masahide Wakita; Atsushi Ishimatsu (2013). "Risk maps for Antarctic krill under projected Southern Ocean acidification" (PDF). Nature Climate Change. 3 (9): 843
    847. Bibcode:2013NatCC...3..843K. doi:10.1038/nclimate1937.

    [continued in next message]

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to a a on Wed Aug 30 15:44:56 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 6:39:07 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:34:30 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:30:06 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych
    przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach
    przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.
    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO
    Łosie są sztucznie hodowane i barwione sztucznie barwnikiem pochodzącym ze skorupiaków zwanych krylem

    Antarctic krill

    Article
    Talk

    Read
    Edit
    View history

    Tools

    Listen to this article
    From Wikipedia, the free encyclopedia
    Antarctic krill
    Conservation status

    Least Concern (IUCN 3.1)[1]
    Scientific classification Edit this classification
    Domain: Eukaryota
    Kingdom: Animalia
    Phylum: Arthropoda
    Subphylum: Crustacea
    Class: Malacostraca
    Order: Euphausiacea
    Family: Euphausiidae
    Genus: Euphausia
    Species: E. superba
    Binomial name
    Euphausia superba
    Dana, 1850
    Synonyms [2]

    Euphausia antarctica Sars, 1883
    Euphausia australis
    Euphausia glacialis
    Euphausia murrayi Sars, 1883

    Antarctic krill (Euphausia superba) is a species of krill found in the Antarctic waters of the Southern Ocean. It is a small, swimming crustacean that lives in large schools, called swarms, sometimes reaching densities of 10,000–30,000 individual
    animals per cubic metre.[3] It feeds directly on minute phytoplankton, thereby using the primary production energy that the phytoplankton originally derived from the sun in order to sustain their pelagic (open ocean) life cycle.[4] It grows to a length
    of 6 centimetres (2.4 in), weighs up to 2 grams (0.071 oz), and can live for up to six years. It is a key species in the Antarctic ecosystem and in terms of biomass, is one of the most abundant animal species on the planet – approximately 500 million
    metric tons (550 million short tons; 490 million long tons).[5]
    Life cycle
    The eggs are spawned close to the surface and start sinking. In the open ocean they sink for about 10 days: the nauplii hatch at around 3,000 metres (9,800 ft) depth

    The main spawning season of Antarctic krill is from January to March, both above the continental shelf and also in the upper region of deep sea oceanic areas. In the typical way of all krill, the male attaches a spermatophore to the genital opening of
    the female. For this purpose, the first pleopods (legs attached to the abdomen) of the male are constructed as mating tools. Females lay 6,000–10,000 eggs at one time. They are fertilised as they pass out of the genital opening.[6]

    According to the classical hypothesis of Marriosis De' Abrtona,[7] derived from the results of the expedition of the famous British research vessel RRS Discovery, egg development then proceeds as follows: gastrulation (development of egg into embryo)
    sets in during the descent of the 0.6 mm (0.024 in) eggs on the shelf at the bottom, in oceanic areas in depths around 2,000–3,000 metres (6,600–9,800 ft). The egg hatches as a nauplius larva; once this has moulted into a metanauplius, the young
    animal starts migrating towards the surface in a migration known as developmental ascent.[8]

    The next two larval stages, termed second nauplius and metanauplius, still do not eat but are nourished by the remaining yolk. After three weeks, the young krill has finished the ascent. They can appear in enormous numbers counting 2 per litre in 60 m (
    200 ft) water depth. Growing larger, additional larval stages follow (second and third calyptopis, first to sixth furcilia). They are characterised by increasing development of the additional legs, the compound eyes and the setae (bristles). At 15 mm (0.
    59 in), the juvenile krill resembles the habitus of the adults. Krill reach maturity after two to three years. Like all crustaceans, krill must moult in order to grow. Approximately every 13 to 20 days, krill shed their chitinous exoskeleton and leave it
    behind as exuvia.
    The head of Antarctic krill. Observe the bioluminescent organ at the eyestalk and the nerves visible in the antennae, the gastric mill, the filtering net at the thoracopods and the rakes at the tips of the thoracopods.
    Food

    The gut of E. superba can often be seen shining green through its transparent skin. This species feeds predominantly on phytoplankton—especially very small diatoms (20 μm), which it filters from the water with a feeding basket.[9] The glass-like
    shells of the diatoms are cracked in the "gastric mill" and then digested in the hepatopancreas. The krill can also catch and eat copepods, amphipods and other small zooplankton. The gut forms a straight tube; its digestive efficiency is not very high
    and therefore a lot of carbon is still present in the feces. Antarctic krill (E. superba) primarily has chitinolytic enzymes in the stomach and mid-gut to break down chitinous spines on diatoms, additional enzymes can vary due to its expansive diet.[10]

    In aquaria, krill have been observed to eat each other. When they are not fed, they shrink in size after moulting, which is exceptional for animals this size. It is likely that this is an adaptation to the seasonality of their food supply, which is
    limited in the dark winter months under the ice. However, the animal's compound eyes do not shrink, and so the ratio between eye size and body length has thus been found to be a reliable indicator of starvation.[11] A krill with ample food supply would
    have eyes proportional to body length, compared to a starving krill that would have eyes that appeared larger than what is normal.
    Modified thoracopods that form the feeding basket of the filter apparatus move through the water to bring phytoplankton cells into the mouth.
    Filter feeding
    Main article: Filter feeder

    Antarctic krill directly ingest minute phytoplankton cells, which no other animal of krill size can do. This is accomplished through filter feeding, using the krill's highly developed front legs which form an efficient filtering apparatus:[12] the six
    thoracopods (legs attached to the thorax) create a "feeding basket" used to collect phytoplankton from the open water. In the finest areas the openings in this basket are only 1 μm in diameter. In lower food concentrations, the feeding basket is pushed
    through the water for over half a metre in an opened position, and then the algae are combed to the mouth opening with special setae (bristles) on the inner side of the thoracopods.
    Antarctic krill feeding on ice algae. The surface of the ice on the left side is coloured green by the algae.
    Ice-algae raking

    Antarctic krill can scrape off the green lawn of ice algae from the underside of pack ice.[13][14] Krill have developed special rows of rake-like setae at the tips of their thoracopods, and graze the ice in a zig-zag fashion. One krill can clear an
    area of a square foot in about 10 minutes (1.5 cm2/s). Recent discoveries have found that the film of ice algae is well developed over vast areas, often containing much more carbon than the whole water column below. Krill find an extensive energy source
    here, especially in the spring after food sources have been limited during the winter months.
    Biological pump and carbon sequestration
    In situ image taken with an ecoSCOPE. A green spit ball is visible in the lower right of the image and a green fecal string in the lower left.

    Krill are thought to undergo between one and three vertical migrations from mixed surface waters to depths of 100 m daily.[15] The krill is a very untidy feeder, and it often spits out aggregates of phytoplankton (spit balls) containing thousands of
    cells sticking together. It also produces fecal strings that still contain significant amounts of carbon and, glass shells of the diatoms. Both are heavy and sink very fast into the abyss. This process is called the biological pump. As the waters around
    Antarctica are very deep (2,000–4,000 metres or 6,600–13,100 feet), they act as a carbon dioxide sink: this process exports large quantities of carbon (fixed carbon dioxide, CO2) from the biosphere and sequesters it for about 1,000 years.
    Layers of the Pelagic Zone which contains organisms that make up an ecosystem. Antarctic Krill are part of this ecosystem.

    If the phytoplankton is consumed by other components of the pelagic ecosystem, most of the carbon remains in the upper layers of the ocean. There is speculation that this process is one of the largest biofeedback mechanisms of the planet, maybe the
    most sizable of all, driven by a gigantic biomass. Still more research is needed to quantify the Southern Ocean ecosystem.
    Biology
    Bioluminescence
    Watercolour of bioluminescent krill

    Krill are often referred to as light-shrimp because they emit light through bioluminescent organs. These organs are located on various parts of the individual krill's body: one pair of organs at the eyestalk (cf. the image of the head above), another
    pair are on the hips of the second and seventh thoracopods, and singular organs on the four pleonsternites. These light organs emit a yellow-green light periodically, for up to 2–3 s. They are considered so highly developed that they can be compared
    with a flashlight. There is a concave reflector in the back of the organ and a lens in the front that guide the light produced. The whole organ can be rotated by muscles, which can direct the light to a specific area. The function of these lights is not
    yet fully understood; some hypotheses have suggested they serve to compensate the krill's shadow so that they are not visible to predators from below; other speculations maintain that they play a significant role in mating or schooling at night.

    The krill's bioluminescent organs contain several fluorescent substances. The major component has a maximum fluorescence at an excitation of 355 nm and emission of 510 nm.[16]
    Lobstering krill
    Escape reaction

    Krill use an escape reaction to evade predators, swimming backwards very quickly by flipping their rear ends. This swimming pattern is also known as lobstering. Krill can reach speeds of over 0.6 metres per second (2.0 ft/s).[17] The trigger time to
    optical stimulus is, despite the low temperatures, only 55 ms.
    Genome

    The genome of E. superba spans about 48 GB and is thus one of the largest in the animal kingdom and the largest that has been assembled to date. Its content of repetitive DNA is about 70% and may reach up to 92.45% after additional repeat annotation,
    which is also the largest fraction known of any genome. There is no evidence of polyploidy. Shao et al. annotated 28,834 protein-coding genes in the Antarctic krill genome, which is similar to other animal genomes. Notably, the gene and intron lengths of
    Antarctic krill are notably shorter than those of lungfishes and Mexican axolotl, two other animals with giant genomes.[18]
    Geographic distribution
    Krill distribution on a NASA SeaWIFS image – the main concentrations are in the Scotia Sea at the Antarctic Peninsula

    Antarctic krill has a circumpolar distribution, being found throughout the Southern Ocean, and as far north as the Antarctic Convergence.[19] At the Antarctic Convergence, the cold Antarctic surface water submerges below the warmer subantarctic waters.
    This front runs roughly at 55° south; from there to the continent, the Southern Ocean covers 32 million square kilometres. This is 65 times the size of the North Sea. In the winter season, more than three-quarters of this area become covered by ice,
    whereas 24,000,000 square kilometres (9,300,000 sq mi) become ice free in summer. The water temperature fluctuates at −1.3–3 °C (29.7–37.4 °F).

    The waters of the Southern Ocean form a system of currents. Whenever there is a West Wind Drift, the surface strata travels around Antarctica in an easterly direction. Near the continent, the East Wind Drift runs counterclockwise. At the front between
    both, large eddies develop, for example, in the Weddell Sea. The krill swarms swim with these water masses, to establish one single stock all around Antarctica, with gene exchange over the whole area. Currently, there is little knowledge of the precise
    migration patterns since individual krill cannot yet be tagged to track their movements. The largest shoals are visible from space and can be tracked by satellite.[20] One swarm covered an area of 450 square kilometers (170 square miles) of ocean, to a
    depth of 200 meters (660 feet) and was estimated to contain over 2 million tons of krill.[21] Recent research suggests that krill do not simply drift passively in these currents but actually modify them.[21] By moving vertically through the ocean on a 12-
    hour cycle, the swarms play a major part in mixing deeper, nutrient-rich water with nutrient-poor water at the surface.[21]
    Ecology

    Antarctic krill is the keystone species of the Antarctic ecosystem beyond the coastal shelf,[22] and provides an important food source for whales, seals (such as leopard seals, fur seals, and crabeater seals), squid, icefish, penguins, albatrosses and
    many other species of birds. Crabeater seals have even developed special teeth as an adaptation to catch this abundant food source: its unusual multilobed teeth enable this species to sieve krill from the water. Its dentition looks like a perfect
    strainer, but how it operates in detail is still unknown. Crabeaters are the most abundant seal in the world; 98% of their diet is made up of E. superba. These seals consume over 63 million tonnes of krill each year.[23] Leopard seals have developed
    similar teeth (45% krill in diet). All seals consume 63–130 million tonnes, all whales 34–43 million tonnes, birds 15–20 million tonnes, squid 30–100 million tonnes, and fish 10–20 million tonnes, adding up to 152–313 million tonnes of krill
    consumption each year.[24]

    The size step between krill and its prey is unusually large: generally it takes three or four steps from the 20 μm small phytoplankton cells to a krill-sized organism (via small copepods, large copepods, mysids to 5 cm fish).[4]

    E. superba lives only in the Southern Ocean. In the North Atlantic, Meganyctiphanes norvegica and in the Pacific, Euphausia pacifica are the dominant species.
    Biomass and production

    The biomass of Antarctic krill was estimated in 2009 to be 0.05 gigatons of carbon (Gt C), similar to the total biomass of humans (0.06 Gt C).[25] The reason Antarctic krill are able to build up such a high biomass and production is that the waters
    around the icy Antarctic continent harbour one of the largest plankton assemblages in the world, possibly the largest. The ocean is filled with phytoplankton; as the water rises from the depths to the light-flooded surface, it brings nutrients from all
    of the world's oceans back into the photic zone where they are once again available to living organisms.

    Thus primary production—the conversion of sunlight into organic biomass, the foundation of the food chain—has an annual carbon fixation of 1–2 g/m2 in the open ocean. Close to the ice it can reach 30–50 g/m2. These values are not outstandingly
    high, compared to very productive areas like the North Sea or upwelling regions, but the area over which it takes place is enormous, even compared to other large primary producers such as rainforests. In addition, during the Austral summer there are many
    hours of daylight to fuel the process. All of these factors make the plankton and the krill a critical part of the planet's ecocycle.
    Decline with shrinking pack ice
    Temperature and pack ice area over time, after data compiled by Loeb et al. 1997.[26] The scale for the ice is inverted to demonstrate the correlation; the horizontal line is the freezing point—the oblique line the average of the temperature.

    A possible decline in Antarctic krill biomass may have been caused by the reduction of the pack ice zone due to global warming.[27] Antarctic krill, especially in the early stages of development, seem to need the pack ice structures in order to have a
    fair chance of survival. The pack ice provides natural cave-like features which the krill uses to evade their predators. In the years of low pack ice conditions the krill tend to give way to salps,[28] a barrel-shaped free-floating filter feeder that
    also grazes on plankton.
    Ocean acidification

    Another challenge for Antarctic krill, as well as many calcifying organisms (corals, bivalve mussels, snails etc.), is the acidification of the oceans caused by increasing levels of carbon dioxide.[29] Krill exoskeleton contains carbonate, which is
    susceptible to dissolution under low pH conditions. It has already been shown that increased carbon dioxide can disrupt the development of krill eggs and even prevent the juvenile krill from hatching, leading to future geographically widespread decreases
    in krill hatching success.[30][31] The further effects of ocean acidification on the krill life cycle however remains unclear but scientists fear that it could significantly impact on its distribution, abundance and survival.[32][33]
    Fisheries
    Main article: Krill fishery
    Annual world catch of E. superba, compiled from FAO data.[34]

    The fishery of Antarctic krill is on the order of 100,000 tonnes per year. The major catching nations are South Korea, Norway, Japan and Poland.[35] The products are used as animal food and fish bait. Krill fisheries are difficult to operate in two
    important respects. First, a krill net needs to have very fine meshes, producing a very high drag, which generates a bow wave that deflects the krill to the sides. Second, fine meshes tend to clog very fast.

    Yet another problem is bringing the krill catch on board. When the full net is hauled out of the water, the organisms compress each other, resulting in great loss of the krill's liquids. Experiments have been carried out to pump krill, while still in
    water, through a large tube on board. Special krill nets also are currently under development. The processing of the krill must be very rapid since the catch deteriorates within several hours. Its high protein and vitamin content makes krill quite
    suitable for both direct human consumption and the animal-feed industry.[36]

    Fishing and potentially overfishing krill is an issue of increasing concern. [37] [38]
    References

    Kawaguchi, S.; Nicol, S. (2015). "Euphausia superba". IUCN Red List of Threatened Species. 2015: e.T64239743A64239951. doi:10.2305/IUCN.UK.2015-2.RLTS.T64239743A64239951.en. Retrieved 19 November 2021.
    Volker Siegel (2010). Volker Siegel (ed.). "Euphausia superba Dana, 1850". World Euphausiacea database. World Register of Marine Species. Archived from the original on 24 May 2011. Retrieved May 10, 2011.
    William M. Hamner; Peggy P. Hamner; Steven W. Strand; Ronald W. Gilmer (1983). "Behavior of Antarctic krill, Euphausia superba: chemoreception, feeding, schooling and molting". Science. 220 (4595): 433–435. Bibcode:1983Sci...220..433H. doi:10.1126/
    science.220.4595.433. PMID 17831417. S2CID 22161686.
    Uwe Kils; Norbert Klages (1979). "Der Krill" [The Krill]. Naturwissenschaftliche Rundschau (in German). 32 (10): 397–402. Archived from the original on 2016-03-05. Retrieved 2011-05-10.
    Stephen Nicol; Yoshinari Endo (1997). Krill Fisheries of the World. Fisheries Technical Paper 367. Food and Agriculture Organization. ISBN 978-92-5-104012-6.
    Robin M. Ross; Langdon B. Quetin (1986). "How productive are Antarctic krill?". BioScience. 36 (4): 264–269. doi:10.2307/1310217. JSTOR 1310217.
    James William Slessor Marr (1962). The natural history and geography of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana). "Discovery" Reports. Vol. 32. pp. 33–464.
    Irmtraut Hempel; Gotthilf Hempel (1986). "Field observations on the developmental ascent of larval Euphausia superba (Crustacea)". Polar Biology. 6 (2): 121–126. doi:10.1007/BF00258263. S2CID 22182714.
    Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba filter of thoracopods". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-05-01. Retrieved 2003-05-19.
    Buchholz, Friedrich (June 1996). "A field study on the physiology of digestion in the Antarctic krill, Euphausia superba, with special regard to chitinolytic enzymes". Journal of Plankton Research. 18 (6): 895–906. doi:10.1093/plankt/18.6.895 – via
    Research Gate.
    Hyoung-Chul Shin; Stephen Nicol (2002). "Using the relationship between eye diameter and body length to detect the effects of long-term starvation on Antarctic krill Euphausia superba". Marine Ecology Progress Series. 239: 157–167. Bibcode:2002MEPS..
    239..157S. doi:10.3354/meps239157.
    Uwe Kils (1983). "Swimming and feeding of Antarctic krill, Euphausia superba – some outstanding energetics and dynamics - some unique morphological details". In S. B. Schnack (ed.). On the biology of krill Euphausia superba – Proceedings of the
    Seminar and Report of Krill Ecology Group. Berichte zur Polarforschung. Alfred Wegener Institute for Polar and Marine Research. pp. 130–155.
    Peter Marschall; Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba in ice cave". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-12-01. Retrieved 2003-05-19.
    Hans-Peter Marschall (1988). "The overwintering strategy of Antarctic krill under the pack ice of the Weddell Sea". Polar Biology. 9 (2): 129–135. doi:10.1007/BF00442041. S2CID 19130587.
    Geraint A. Tarling; Magnus L. Johnson (2006). "Satiation gives krill that sinking feeling". Current Biology. 16 (3): 83–84. doi:10.1016/j.cub.2006.01.044. PMID 16461267.
    H. Rodger Harvey; Se-Jong Ju (10–12 December 2001). Biochemical determination of age structure and diet history of the Antarctic krill, Euphausia superba, during austral winter. Third U.S. Southern Ocean GLOBEC Science Investigator Meeting. Arlington.

    Uwe Kils (1982). Swimming behaviour, swimming performance and energy balance of Antarctic krill Euphausia superba. BIOMASS Scientific Series. Vol. 3. pp. 1–122.
    Shao, Changwei; Sun, Shuai; Liu, Kaiqiang; Wang, Jiahao; Li, Shuo; Liu, Qun; Deagle, Bruce E.; Seim, Inge; Biscontin, Alberto; Wang, Qian; Liu, Xin; Kawaguchi, So; Liu, Yalin; Jarman, Simon; Wang, Yue (2023-03-16). "The enormous repetitive Antarctic
    krill genome reveals environmental adaptations and population insights". Cell. 186 (6): 1279–1294.e19. doi:10.1016/j.cell.2023.02.005. ISSN 0092-8674. PMID 36868220.
    "Euphausia superba". Euphausiids of the World Ocean. Marine Species Identification Portal. Retrieved May 20, 2011.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6
    Mario Vacchi; Philippe Koubbi; Laura Ghigliotti; Eva Pisano (2012). "Sea-ice interactions with polar fish: focus on the Antarctic silverfish life history". In Guido di Prisco; Cinzia Verde (eds.). The Impacts of Global Change on Biodiversity.
    Adaptation and Evolution in Marine Environments. Vol. 1. Springer Science & Business Media. pp. 51–73. doi:10.1007/978-3-642-27352-0_4. ISBN 9783642273513.
    W.N. Bonner (1995). "Birds and Mammals – Antarctic Seals". In R. Buckley (ed.). Antarctica. Pergamon Press. pp. 202–222. ISBN 978-0-08-028881-9.
    D. G. M. Miller; I. Hampton (1989). Biology and ecology of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana): a review. BIOMASS Scientific Series. Vol. 9. Scientific Committee on Antarctic Research. pp. 1–66. ISBN 978-0-948277-09-2.
    Bar-On, Yinon M.; Phillips, Rob; Milo, Ron (2018-05-21). "The biomass distribution on Earth". Proceedings of the National Academy of Sciences. 115 (25): 6506–6511. doi:10.1073/pnas.1711842115. ISSN 0027-8424. PMC 6016768. PMID 29784790.
    V. Loeb; V. Siegel; O. Holm-Hansen; R. Hewitt; W. Fraser; W. Trivelpiece; S. Trivelpiece (1997). "Effects of sea-ice extent and krill or salp dominance on the Antarctic food web" (PDF). Nature. 387 (6636): 897–900. Bibcode:1997Natur.387..897L. doi:10.
    1038/43174. S2CID 205032748. Archived from the original (PDF) on 2011-05-24. Retrieved 2011-05-10.
    Liza Gross (2005). "As the Antarctic ice pack recedes, a fragile ecosystem hangs in the balance". PLOS Biology. 3 (4): e127. doi:10.1371/journal.pbio.0030127. PMC 1074811. PMID 15819605.
    Angus Atkinson; Volker Siegel; Evgeny Pakhomov; Peter Rothery (2004). "Long-term decline in krill stock and increase in salps within the Southern Ocean". Nature. 432 (7013): 100–103. Bibcode:2004Natur.432..100A. doi:10.1038/nature02996. PMID 15525989.
    S2CID 4397262.
    Antarctic Climate and Ecosystems Cooperative Research Centre (2008). "Position analysis: CO2 emissions and climate change: OCEAN impacts and adaptation issues". Position Analysis. ISSN 1835-7911.

    [continued in next message]

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 16:08:15 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 7:44:58 PM UTC-3, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 6:39:07 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:34:30 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:30:06 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych
    przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach
    przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.
    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO
    Łosie są sztucznie hodowane i barwione sztucznie barwnikiem pochodzącym ze skorupiaków zwanych krylem

    Antarctic krill

    Article
    Talk

    Read
    Edit
    View history

    Tools

    Listen to this article
    From Wikipedia, the free encyclopedia
    Antarctic krill
    Conservation status

    Least Concern (IUCN 3.1)[1]
    Scientific classification Edit this classification
    Domain: Eukaryota
    Kingdom: Animalia
    Phylum: Arthropoda
    Subphylum: Crustacea
    Class: Malacostraca
    Order: Euphausiacea
    Family: Euphausiidae
    Genus: Euphausia
    Species: E. superba
    Binomial name
    Euphausia superba
    Dana, 1850
    Synonyms [2]

    Euphausia antarctica Sars, 1883
    Euphausia australis
    Euphausia glacialis
    Euphausia murrayi Sars, 1883

    Antarctic krill (Euphausia superba) is a species of krill found in the Antarctic waters of the Southern Ocean. It is a small, swimming crustacean that lives in large schools, called swarms, sometimes reaching densities of 10,000–30,000 individual
    animals per cubic metre.[3] It feeds directly on minute phytoplankton, thereby using the primary production energy that the phytoplankton originally derived from the sun in order to sustain their pelagic (open ocean) life cycle.[4] It grows to a length
    of 6 centimetres (2.4 in), weighs up to 2 grams (0.071 oz), and can live for up to six years. It is a key species in the Antarctic ecosystem and in terms of biomass, is one of the most abundant animal species on the planet – approximately 500 million
    metric tons (550 million short tons; 490 million long tons).[5]
    Life cycle
    The eggs are spawned close to the surface and start sinking. In the open ocean they sink for about 10 days: the nauplii hatch at around 3,000 metres (9,800 ft) depth

    The main spawning season of Antarctic krill is from January to March, both above the continental shelf and also in the upper region of deep sea oceanic areas. In the typical way of all krill, the male attaches a spermatophore to the genital opening
    of the female. For this purpose, the first pleopods (legs attached to the abdomen) of the male are constructed as mating tools. Females lay 6,000–10,000 eggs at one time. They are fertilised as they pass out of the genital opening.[6]

    According to the classical hypothesis of Marriosis De' Abrtona,[7] derived from the results of the expedition of the famous British research vessel RRS Discovery, egg development then proceeds as follows: gastrulation (development of egg into embryo)
    sets in during the descent of the 0.6 mm (0.024 in) eggs on the shelf at the bottom, in oceanic areas in depths around 2,000–3,000 metres (6,600–9,800 ft). The egg hatches as a nauplius larva; once this has moulted into a metanauplius, the young
    animal starts migrating towards the surface in a migration known as developmental ascent.[8]

    The next two larval stages, termed second nauplius and metanauplius, still do not eat but are nourished by the remaining yolk. After three weeks, the young krill has finished the ascent. They can appear in enormous numbers counting 2 per litre in 60
    m (200 ft) water depth. Growing larger, additional larval stages follow (second and third calyptopis, first to sixth furcilia). They are characterised by increasing development of the additional legs, the compound eyes and the setae (bristles). At 15 mm (
    0.59 in), the juvenile krill resembles the habitus of the adults. Krill reach maturity after two to three years. Like all crustaceans, krill must moult in order to grow. Approximately every 13 to 20 days, krill shed their chitinous exoskeleton and leave
    it behind as exuvia.
    The head of Antarctic krill. Observe the bioluminescent organ at the eyestalk and the nerves visible in the antennae, the gastric mill, the filtering net at the thoracopods and the rakes at the tips of the thoracopods.
    Food

    The gut of E. superba can often be seen shining green through its transparent skin. This species feeds predominantly on phytoplankton—especially very small diatoms (20 μm), which it filters from the water with a feeding basket.[9] The glass-like
    shells of the diatoms are cracked in the "gastric mill" and then digested in the hepatopancreas. The krill can also catch and eat copepods, amphipods and other small zooplankton. The gut forms a straight tube; its digestive efficiency is not very high
    and therefore a lot of carbon is still present in the feces. Antarctic krill (E. superba) primarily has chitinolytic enzymes in the stomach and mid-gut to break down chitinous spines on diatoms, additional enzymes can vary due to its expansive diet.[10]

    In aquaria, krill have been observed to eat each other. When they are not fed, they shrink in size after moulting, which is exceptional for animals this size. It is likely that this is an adaptation to the seasonality of their food supply, which is
    limited in the dark winter months under the ice. However, the animal's compound eyes do not shrink, and so the ratio between eye size and body length has thus been found to be a reliable indicator of starvation.[11] A krill with ample food supply would
    have eyes proportional to body length, compared to a starving krill that would have eyes that appeared larger than what is normal.
    Modified thoracopods that form the feeding basket of the filter apparatus move through the water to bring phytoplankton cells into the mouth.
    Filter feeding
    Main article: Filter feeder

    Antarctic krill directly ingest minute phytoplankton cells, which no other animal of krill size can do. This is accomplished through filter feeding, using the krill's highly developed front legs which form an efficient filtering apparatus:[12] the
    six thoracopods (legs attached to the thorax) create a "feeding basket" used to collect phytoplankton from the open water. In the finest areas the openings in this basket are only 1 μm in diameter. In lower food concentrations, the feeding basket is
    pushed through the water for over half a metre in an opened position, and then the algae are combed to the mouth opening with special setae (bristles) on the inner side of the thoracopods.
    Antarctic krill feeding on ice algae. The surface of the ice on the left side is coloured green by the algae.
    Ice-algae raking

    Antarctic krill can scrape off the green lawn of ice algae from the underside of pack ice.[13][14] Krill have developed special rows of rake-like setae at the tips of their thoracopods, and graze the ice in a zig-zag fashion. One krill can clear an
    area of a square foot in about 10 minutes (1.5 cm2/s). Recent discoveries have found that the film of ice algae is well developed over vast areas, often containing much more carbon than the whole water column below. Krill find an extensive energy source
    here, especially in the spring after food sources have been limited during the winter months.
    Biological pump and carbon sequestration
    In situ image taken with an ecoSCOPE. A green spit ball is visible in the lower right of the image and a green fecal string in the lower left.

    Krill are thought to undergo between one and three vertical migrations from mixed surface waters to depths of 100 m daily.[15] The krill is a very untidy feeder, and it often spits out aggregates of phytoplankton (spit balls) containing thousands of
    cells sticking together. It also produces fecal strings that still contain significant amounts of carbon and, glass shells of the diatoms. Both are heavy and sink very fast into the abyss. This process is called the biological pump. As the waters around
    Antarctica are very deep (2,000–4,000 metres or 6,600–13,100 feet), they act as a carbon dioxide sink: this process exports large quantities of carbon (fixed carbon dioxide, CO2) from the biosphere and sequesters it for about 1,000 years.
    Layers of the Pelagic Zone which contains organisms that make up an ecosystem. Antarctic Krill are part of this ecosystem.

    If the phytoplankton is consumed by other components of the pelagic ecosystem, most of the carbon remains in the upper layers of the ocean. There is speculation that this process is one of the largest biofeedback mechanisms of the planet, maybe the
    most sizable of all, driven by a gigantic biomass. Still more research is needed to quantify the Southern Ocean ecosystem.
    Biology
    Bioluminescence
    Watercolour of bioluminescent krill

    Krill are often referred to as light-shrimp because they emit light through bioluminescent organs. These organs are located on various parts of the individual krill's body: one pair of organs at the eyestalk (cf. the image of the head above), another
    pair are on the hips of the second and seventh thoracopods, and singular organs on the four pleonsternites. These light organs emit a yellow-green light periodically, for up to 2–3 s. They are considered so highly developed that they can be compared
    with a flashlight. There is a concave reflector in the back of the organ and a lens in the front that guide the light produced. The whole organ can be rotated by muscles, which can direct the light to a specific area. The function of these lights is not
    yet fully understood; some hypotheses have suggested they serve to compensate the krill's shadow so that they are not visible to predators from below; other speculations maintain that they play a significant role in mating or schooling at night.

    The krill's bioluminescent organs contain several fluorescent substances. The major component has a maximum fluorescence at an excitation of 355 nm and emission of 510 nm.[16]
    Lobstering krill
    Escape reaction

    Krill use an escape reaction to evade predators, swimming backwards very quickly by flipping their rear ends. This swimming pattern is also known as lobstering. Krill can reach speeds of over 0.6 metres per second (2.0 ft/s).[17] The trigger time to
    optical stimulus is, despite the low temperatures, only 55 ms.
    Genome

    The genome of E. superba spans about 48 GB and is thus one of the largest in the animal kingdom and the largest that has been assembled to date. Its content of repetitive DNA is about 70% and may reach up to 92.45% after additional repeat annotation,
    which is also the largest fraction known of any genome. There is no evidence of polyploidy. Shao et al. annotated 28,834 protein-coding genes in the Antarctic krill genome, which is similar to other animal genomes. Notably, the gene and intron lengths of
    Antarctic krill are notably shorter than those of lungfishes and Mexican axolotl, two other animals with giant genomes.[18]
    Geographic distribution
    Krill distribution on a NASA SeaWIFS image – the main concentrations are in the Scotia Sea at the Antarctic Peninsula

    Antarctic krill has a circumpolar distribution, being found throughout the Southern Ocean, and as far north as the Antarctic Convergence.[19] At the Antarctic Convergence, the cold Antarctic surface water submerges below the warmer subantarctic
    waters. This front runs roughly at 55° south; from there to the continent, the Southern Ocean covers 32 million square kilometres. This is 65 times the size of the North Sea. In the winter season, more than three-quarters of this area become covered by
    ice, whereas 24,000,000 square kilometres (9,300,000 sq mi) become ice free in summer. The water temperature fluctuates at −1.3–3 °C (29.7–37.4 °F).

    The waters of the Southern Ocean form a system of currents. Whenever there is a West Wind Drift, the surface strata travels around Antarctica in an easterly direction. Near the continent, the East Wind Drift runs counterclockwise. At the front
    between both, large eddies develop, for example, in the Weddell Sea. The krill swarms swim with these water masses, to establish one single stock all around Antarctica, with gene exchange over the whole area. Currently, there is little knowledge of the
    precise migration patterns since individual krill cannot yet be tagged to track their movements. The largest shoals are visible from space and can be tracked by satellite.[20] One swarm covered an area of 450 square kilometers (170 square miles) of ocean,
    to a depth of 200 meters (660 feet) and was estimated to contain over 2 million tons of krill.[21] Recent research suggests that krill do not simply drift passively in these currents but actually modify them.[21] By moving vertically through the ocean
    on a 12-hour cycle, the swarms play a major part in mixing deeper, nutrient-rich water with nutrient-poor water at the surface.[21]
    Ecology

    Antarctic krill is the keystone species of the Antarctic ecosystem beyond the coastal shelf,[22] and provides an important food source for whales, seals (such as leopard seals, fur seals, and crabeater seals), squid, icefish, penguins, albatrosses
    and many other species of birds. Crabeater seals have even developed special teeth as an adaptation to catch this abundant food source: its unusual multilobed teeth enable this species to sieve krill from the water. Its dentition looks like a perfect
    strainer, but how it operates in detail is still unknown. Crabeaters are the most abundant seal in the world; 98% of their diet is made up of E. superba. These seals consume over 63 million tonnes of krill each year.[23] Leopard seals have developed
    similar teeth (45% krill in diet). All seals consume 63–130 million tonnes, all whales 34–43 million tonnes, birds 15–20 million tonnes, squid 30–100 million tonnes, and fish 10–20 million tonnes, adding up to 152–313 million tonnes of krill
    consumption each year.[24]

    The size step between krill and its prey is unusually large: generally it takes three or four steps from the 20 μm small phytoplankton cells to a krill-sized organism (via small copepods, large copepods, mysids to 5 cm fish).[4]

    E. superba lives only in the Southern Ocean. In the North Atlantic, Meganyctiphanes norvegica and in the Pacific, Euphausia pacifica are the dominant species.
    Biomass and production

    The biomass of Antarctic krill was estimated in 2009 to be 0.05 gigatons of carbon (Gt C), similar to the total biomass of humans (0.06 Gt C).[25] The reason Antarctic krill are able to build up such a high biomass and production is that the waters
    around the icy Antarctic continent harbour one of the largest plankton assemblages in the world, possibly the largest. The ocean is filled with phytoplankton; as the water rises from the depths to the light-flooded surface, it brings nutrients from all
    of the world's oceans back into the photic zone where they are once again available to living organisms.

    Thus primary production—the conversion of sunlight into organic biomass, the foundation of the food chain—has an annual carbon fixation of 1–2 g/m2 in the open ocean. Close to the ice it can reach 30–50 g/m2. These values are not
    outstandingly high, compared to very productive areas like the North Sea or upwelling regions, but the area over which it takes place is enormous, even compared to other large primary producers such as rainforests. In addition, during the Austral summer
    there are many hours of daylight to fuel the process. All of these factors make the plankton and the krill a critical part of the planet's ecocycle.
    Decline with shrinking pack ice
    Temperature and pack ice area over time, after data compiled by Loeb et al. 1997.[26] The scale for the ice is inverted to demonstrate the correlation; the horizontal line is the freezing point—the oblique line the average of the temperature.

    A possible decline in Antarctic krill biomass may have been caused by the reduction of the pack ice zone due to global warming.[27] Antarctic krill, especially in the early stages of development, seem to need the pack ice structures in order to have
    a fair chance of survival. The pack ice provides natural cave-like features which the krill uses to evade their predators. In the years of low pack ice conditions the krill tend to give way to salps,[28] a barrel-shaped free-floating filter feeder that
    also grazes on plankton.
    Ocean acidification

    Another challenge for Antarctic krill, as well as many calcifying organisms (corals, bivalve mussels, snails etc.), is the acidification of the oceans caused by increasing levels of carbon dioxide.[29] Krill exoskeleton contains carbonate, which is
    susceptible to dissolution under low pH conditions. It has already been shown that increased carbon dioxide can disrupt the development of krill eggs and even prevent the juvenile krill from hatching, leading to future geographically widespread decreases
    in krill hatching success.[30][31] The further effects of ocean acidification on the krill life cycle however remains unclear but scientists fear that it could significantly impact on its distribution, abundance and survival.[32][33]
    Fisheries
    Main article: Krill fishery
    Annual world catch of E. superba, compiled from FAO data.[34]

    The fishery of Antarctic krill is on the order of 100,000 tonnes per year. The major catching nations are South Korea, Norway, Japan and Poland.[35] The products are used as animal food and fish bait. Krill fisheries are difficult to operate in two
    important respects. First, a krill net needs to have very fine meshes, producing a very high drag, which generates a bow wave that deflects the krill to the sides. Second, fine meshes tend to clog very fast.

    Yet another problem is bringing the krill catch on board. When the full net is hauled out of the water, the organisms compress each other, resulting in great loss of the krill's liquids. Experiments have been carried out to pump krill, while still in
    water, through a large tube on board. Special krill nets also are currently under development. The processing of the krill must be very rapid since the catch deteriorates within several hours. Its high protein and vitamin content makes krill quite
    suitable for both direct human consumption and the animal-feed industry.[36]

    Fishing and potentially overfishing krill is an issue of increasing concern. [37] [38]
    References

    Kawaguchi, S.; Nicol, S. (2015). "Euphausia superba". IUCN Red List of Threatened Species. 2015: e.T64239743A64239951. doi:10.2305/IUCN.UK.2015-2.RLTS.T64239743A64239951.en. Retrieved 19 November 2021.
    Volker Siegel (2010). Volker Siegel (ed.). "Euphausia superba Dana, 1850". World Euphausiacea database. World Register of Marine Species. Archived from the original on 24 May 2011. Retrieved May 10, 2011.
    William M. Hamner; Peggy P. Hamner; Steven W. Strand; Ronald W. Gilmer (1983). "Behavior of Antarctic krill, Euphausia superba: chemoreception, feeding, schooling and molting". Science. 220 (4595): 433–435. Bibcode:1983Sci...220..433H. doi:10.1126/
    science.220.4595.433. PMID 17831417. S2CID 22161686.
    Uwe Kils; Norbert Klages (1979). "Der Krill" [The Krill]. Naturwissenschaftliche Rundschau (in German). 32 (10): 397–402. Archived from the original on 2016-03-05. Retrieved 2011-05-10.
    Stephen Nicol; Yoshinari Endo (1997). Krill Fisheries of the World. Fisheries Technical Paper 367. Food and Agriculture Organization. ISBN 978-92-5-104012-6.
    Robin M. Ross; Langdon B. Quetin (1986). "How productive are Antarctic krill?". BioScience. 36 (4): 264–269. doi:10.2307/1310217. JSTOR 1310217.
    James William Slessor Marr (1962). The natural history and geography of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana). "Discovery" Reports. Vol. 32. pp. 33–464.
    Irmtraut Hempel; Gotthilf Hempel (1986). "Field observations on the developmental ascent of larval Euphausia superba (Crustacea)". Polar Biology. 6 (2): 121–126. doi:10.1007/BF00258263. S2CID 22182714.
    Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba filter of thoracopods". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-05-01. Retrieved 2003-05-19.
    Buchholz, Friedrich (June 1996). "A field study on the physiology of digestion in the Antarctic krill, Euphausia superba, with special regard to chitinolytic enzymes". Journal of Plankton Research. 18 (6): 895–906. doi:10.1093/plankt/18.6.895 –
    via Research Gate.
    Hyoung-Chul Shin; Stephen Nicol (2002). "Using the relationship between eye diameter and body length to detect the effects of long-term starvation on Antarctic krill Euphausia superba". Marine Ecology Progress Series. 239: 157–167. Bibcode:2002MEPS.
    .239..157S. doi:10.3354/meps239157.
    Uwe Kils (1983). "Swimming and feeding of Antarctic krill, Euphausia superba – some outstanding energetics and dynamics - some unique morphological details". In S. B. Schnack (ed.). On the biology of krill Euphausia superba – Proceedings of the
    Seminar and Report of Krill Ecology Group. Berichte zur Polarforschung. Alfred Wegener Institute for Polar and Marine Research. pp. 130–155.
    Peter Marschall; Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba in ice cave". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-12-01. Retrieved 2003-05-19.
    Hans-Peter Marschall (1988). "The overwintering strategy of Antarctic krill under the pack ice of the Weddell Sea". Polar Biology. 9 (2): 129–135. doi:10.1007/BF00442041. S2CID 19130587.
    Geraint A. Tarling; Magnus L. Johnson (2006). "Satiation gives krill that sinking feeling". Current Biology. 16 (3): 83–84. doi:10.1016/j.cub.2006.01.044. PMID 16461267.
    H. Rodger Harvey; Se-Jong Ju (10–12 December 2001). Biochemical determination of age structure and diet history of the Antarctic krill, Euphausia superba, during austral winter. Third U.S. Southern Ocean GLOBEC Science Investigator Meeting.
    Arlington.
    Uwe Kils (1982). Swimming behaviour, swimming performance and energy balance of Antarctic krill Euphausia superba. BIOMASS Scientific Series. Vol. 3. pp. 1–122.
    Shao, Changwei; Sun, Shuai; Liu, Kaiqiang; Wang, Jiahao; Li, Shuo; Liu, Qun; Deagle, Bruce E.; Seim, Inge; Biscontin, Alberto; Wang, Qian; Liu, Xin; Kawaguchi, So; Liu, Yalin; Jarman, Simon; Wang, Yue (2023-03-16). "The enormous repetitive Antarctic
    krill genome reveals environmental adaptations and population insights". Cell. 186 (6): 1279–1294.e19. doi:10.1016/j.cell.2023.02.005. ISSN 0092-8674. PMID 36868220.
    "Euphausia superba". Euphausiids of the World Ocean. Marine Species Identification Portal. Retrieved May 20, 2011.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6
    Mario Vacchi; Philippe Koubbi; Laura Ghigliotti; Eva Pisano (2012). "Sea-ice interactions with polar fish: focus on the Antarctic silverfish life history". In Guido di Prisco; Cinzia Verde (eds.). The Impacts of Global Change on Biodiversity.
    Adaptation and Evolution in Marine Environments. Vol. 1. Springer Science & Business Media. pp. 51–73. doi:10.1007/978-3-642-27352-0_4. ISBN 9783642273513.
    W.N. Bonner (1995). "Birds and Mammals – Antarctic Seals". In R. Buckley (ed.). Antarctica. Pergamon Press. pp. 202–222. ISBN 978-0-08-028881-9.
    D. G. M. Miller; I. Hampton (1989). Biology and ecology of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana): a review. BIOMASS Scientific Series. Vol. 9. Scientific Committee on Antarctic Research. pp. 1–66. ISBN 978-0-948277-09-2.
    Bar-On, Yinon M.; Phillips, Rob; Milo, Ron (2018-05-21). "The biomass distribution on Earth". Proceedings of the National Academy of Sciences. 115 (25): 6506–6511. doi:10.1073/pnas.1711842115. ISSN 0027-8424. PMC 6016768. PMID 29784790.
    V. Loeb; V. Siegel; O. Holm-Hansen; R. Hewitt; W. Fraser; W. Trivelpiece; S. Trivelpiece (1997). "Effects of sea-ice extent and krill or salp dominance on the Antarctic food web" (PDF). Nature. 387 (6636): 897–900. Bibcode:1997Natur.387..897L. doi:
    10.1038/43174. S2CID 205032748. Archived from the original (PDF) on 2011-05-24. Retrieved 2011-05-10.
    Liza Gross (2005). "As the Antarctic ice pack recedes, a fragile ecosystem hangs in the balance". PLOS Biology. 3 (4): e127. doi:10.1371/journal.pbio.0030127. PMC 1074811. PMID 15819605.

    [continued in next message]

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Wed Aug 30 17:25:44 2023
    On Thursday, 31 August 2023 at 01:08:17 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 7:44:58 PM UTC-3, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 6:39:07 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:34:30 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:30:06 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 22:12:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 5:01:34 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 17:44:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 12:15:30 PM UTC-3, a a wrote:
    On Wednesday, 30 August 2023 at 16:43:06 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:29:33 AM UTC-3, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza

    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i
    jego urzędnicy.

    To, co wiele Polaków przywiezie z tegorocznych wakacji znad morza to
    opalenizna i... paragony grozy za dorsza. Czteroosobowa rodzina za obiad
    w smażalni musiała zapłacić 200-250 zł. Z tego powodu na rybkę nie każdy
    turysta może sobie pozwolić. Nie wszystkich jednak rybna drożyzna
    zniechęca do zakupów. Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta właśnie
    ogłosiła przetarg na dostawy ryb i owoców morza.

    Zakupy u prezydenta. Krewetki, paluszki krabowe i tona łososia

    W ciągu trzech lat do Kancelarii Prezydenta, Belwederu, a także samego
    Pałacu Prezydenckiego mają trafić ogromne ilości łososia, makreli,
    dorady, ale są też polskie ryby – śledzie, dorsze, tilapie, a także
    sandacze. w sumie prawie dziewięć ton rybnych specjałów. Ośmiorniczek,
    którymi tak zajadali się przed laty politycy Platformy Obywatelskiej, na
    liście zamówień nie znajdziemy.

    Co dokładnie zamawiają prezydenccy urzędnicy? Oto niektóre pozycje:

    • 60 kg dorady – świeżej i mrożonej,

    • 1,3 tony dorsza – świeżego i mrożonego,

    • 30 kg świeżej flądry,

    • 150 kg halibuta mrożonego bez ości,

    • 240 kg karpia — płaty bez ości,

    • 150 kg krewetek,

    • 60 kg limandy mrożonej,

    • 1,8 tony łososia,

    • 240 kg pstrąga,

    • 60 kg serioli świeżej w lodzie.

    Miliony na remonty u prezydenta. Oto, co jest pierwsze na liście

    "Fakt" zapytał Kancelarię Prezydenta, na jakiej podstawie oszacowano
    wielkość tego zamówienia i kto decydował o wyborze asortymentu. Czekamy
    na odpowiedzi.

    Zakupy u prezydenta. Dostawy pod lupą agentów
    Kto będzie się tym zajadał? "Artykuły objęte przedmiotem niniejszej
    umowy ramowej wykorzystywane będą w usługach gastronomicznych
    przeznaczonych m.in. do odsprzedaży w ramach działalności komercyjnej
    prowadzonej przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta w obiektach
    prowadzących usługi gastronomiczne" – czytamy w dokumentach
    przetargowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, potrawy z ryb i
    owoców morza mają być także serwowane m.in. podczas oficjalnych spotkań
    i to na najwyższym szczeblu. Świadczy o tym fakt, że każda dostawa,
    zanim trafi do prezydenckiej kuchni, ma być dokładnie sprawdzana przez
    Służbę Ochrony Państwa.

    Szacunkowy koszt to 619 tys. zł, umowa ma być zawarta na 36 miesięcy.
    Zatem na pewno do końca obecnej kadencji, u Andrzeja Dudy będzie można
    zajadać się rybami i owocami morza.

    https://www.fakt.pl/pieniadze/wielka-feta-u-dudy-na-koniec-kadencji-koszt-zakupow-przyprawia-o-zawrot-glowy/qssfyqh
    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.
    Łoś GMO jest trujący, bo sztucznie karmiony paszami przez rurę w klatc e jak brojlery za Gierka
    a potem sztucznie barwiony proszkami ze skorupiaków na czerwono
    co by byl zjadliwy

    Łoś to największe obrzydlistwo świata, szkodliwe dla zdrowia i życia, produkt GMO w 100%
    Dziki, nie hodowlany. Sockeye jest bardzo dobry. Podezryj sobie i potem mozesz wchodzic na sciepe a nie po zacierkach.
    N ie istnieją dziki łosie, nie GMO.

    Wszystkie na rynku to sztucznie barwione łosie GMO wyhodowane i zmodyfikowane genetycznie w Hameryce 40 lat temu a produkowane w klatkach w Norwekii i koło Szkocji.

    To sztuczny, trujący syf.

    Dzikie łosie są blade i ich nikt nie chce żreć, a sztucznie barwione łosie, mączką ze skorupiaków sa czerwone i udaja mięso i się sprzedają, ale to jest żywieniowa trucizna
    Glupstwa pleciesz bo Twoja dieta niewlasciwa. Sockeye salmon jest bardzo czerwony i dziki. Sprawdz przez Googla i skoryguj swoje poglady.
    gópi jesteś jak lewy but mojego dziadka

    Wszystkie losie są sztucznie hodowane bo rosną 100 razy szybciej, jak brojlery za Gierka w klatkach.
    Sa karmione rurami w klatkach jak gęsi na otluszczoną wątrobę

    Żaden łoś nie jest naturalnie czerwony, bo nigdy się jeszcze taki nie urodził

    Do żarc ia jest dosypywany sztuczny czerwony barwnik i wot cal;a tajemnica tego sztucznego, hamerykanskiego wynalazku GMO, podobnie jak rzekomo borówka to nie jest żadną borówką, bo niebieskie i czarne to są jagody,
    \a borówka GMO to sztucczny produkt, szkodliwy dla zdrowia.

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO
    Łosie są sztucznie hodowane i barwione sztucznie barwnikiem pochodzącym ze skorupiaków zwanych krylem

    Antarctic krill

    Article
    Talk

    Read
    Edit
    View history

    Tools

    Listen to this article
    From Wikipedia, the free encyclopedia
    Antarctic krill
    Conservation status

    Least Concern (IUCN 3.1)[1]
    Scientific classification Edit this classification
    Domain: Eukaryota
    Kingdom: Animalia
    Phylum: Arthropoda
    Subphylum: Crustacea
    Class: Malacostraca
    Order: Euphausiacea
    Family: Euphausiidae
    Genus: Euphausia
    Species: E. superba
    Binomial name
    Euphausia superba
    Dana, 1850
    Synonyms [2]

    Euphausia antarctica Sars, 1883
    Euphausia australis
    Euphausia glacialis
    Euphausia murrayi Sars, 1883

    Antarctic krill (Euphausia superba) is a species of krill found in the Antarctic waters of the Southern Ocean. It is a small, swimming crustacean that lives in large schools, called swarms, sometimes reaching densities of 10,000–30,000 individual
    animals per cubic metre.[3] It feeds directly on minute phytoplankton, thereby using the primary production energy that the phytoplankton originally derived from the sun in order to sustain their pelagic (open ocean) life cycle.[4] It grows to a length
    of 6 centimetres (2.4 in), weighs up to 2 grams (0.071 oz), and can live for up to six years. It is a key species in the Antarctic ecosystem and in terms of biomass, is one of the most abundant animal species on the planet – approximately 500 million
    metric tons (550 million short tons; 490 million long tons).[5]
    Life cycle
    The eggs are spawned close to the surface and start sinking. In the open ocean they sink for about 10 days: the nauplii hatch at around 3,000 metres (9,800 ft) depth

    The main spawning season of Antarctic krill is from January to March, both above the continental shelf and also in the upper region of deep sea oceanic areas. In the typical way of all krill, the male attaches a spermatophore to the genital opening
    of the female. For this purpose, the first pleopods (legs attached to the abdomen) of the male are constructed as mating tools. Females lay 6,000–10,000 eggs at one time. They are fertilised as they pass out of the genital opening.[6]

    According to the classical hypothesis of Marriosis De' Abrtona,[7] derived from the results of the expedition of the famous British research vessel RRS Discovery, egg development then proceeds as follows: gastrulation (development of egg into
    embryo) sets in during the descent of the 0.6 mm (0.024 in) eggs on the shelf at the bottom, in oceanic areas in depths around 2,000–3,000 metres (6,600–9,800 ft). The egg hatches as a nauplius larva; once this has moulted into a metanauplius, the
    young animal starts migrating towards the surface in a migration known as developmental ascent.[8]

    The next two larval stages, termed second nauplius and metanauplius, still do not eat but are nourished by the remaining yolk. After three weeks, the young krill has finished the ascent. They can appear in enormous numbers counting 2 per litre in
    60 m (200 ft) water depth. Growing larger, additional larval stages follow (second and third calyptopis, first to sixth furcilia). They are characterised by increasing development of the additional legs, the compound eyes and the setae (bristles). At 15
    mm (0.59 in), the juvenile krill resembles the habitus of the adults. Krill reach maturity after two to three years. Like all crustaceans, krill must moult in order to grow. Approximately every 13 to 20 days, krill shed their chitinous exoskeleton and
    leave it behind as exuvia.
    The head of Antarctic krill. Observe the bioluminescent organ at the eyestalk and the nerves visible in the antennae, the gastric mill, the filtering net at the thoracopods and the rakes at the tips of the thoracopods.
    Food

    The gut of E. superba can often be seen shining green through its transparent skin. This species feeds predominantly on phytoplankton—especially very small diatoms (20 μm), which it filters from the water with a feeding basket.[9] The glass-like
    shells of the diatoms are cracked in the "gastric mill" and then digested in the hepatopancreas. The krill can also catch and eat copepods, amphipods and other small zooplankton. The gut forms a straight tube; its digestive efficiency is not very high
    and therefore a lot of carbon is still present in the feces. Antarctic krill (E. superba) primarily has chitinolytic enzymes in the stomach and mid-gut to break down chitinous spines on diatoms, additional enzymes can vary due to its expansive diet.[10]

    In aquaria, krill have been observed to eat each other. When they are not fed, they shrink in size after moulting, which is exceptional for animals this size. It is likely that this is an adaptation to the seasonality of their food supply, which is
    limited in the dark winter months under the ice. However, the animal's compound eyes do not shrink, and so the ratio between eye size and body length has thus been found to be a reliable indicator of starvation.[11] A krill with ample food supply would
    have eyes proportional to body length, compared to a starving krill that would have eyes that appeared larger than what is normal.
    Modified thoracopods that form the feeding basket of the filter apparatus move through the water to bring phytoplankton cells into the mouth.
    Filter feeding
    Main article: Filter feeder

    Antarctic krill directly ingest minute phytoplankton cells, which no other animal of krill size can do. This is accomplished through filter feeding, using the krill's highly developed front legs which form an efficient filtering apparatus:[12] the
    six thoracopods (legs attached to the thorax) create a "feeding basket" used to collect phytoplankton from the open water. In the finest areas the openings in this basket are only 1 μm in diameter. In lower food concentrations, the feeding basket is
    pushed through the water for over half a metre in an opened position, and then the algae are combed to the mouth opening with special setae (bristles) on the inner side of the thoracopods.
    Antarctic krill feeding on ice algae. The surface of the ice on the left side is coloured green by the algae.
    Ice-algae raking

    Antarctic krill can scrape off the green lawn of ice algae from the underside of pack ice.[13][14] Krill have developed special rows of rake-like setae at the tips of their thoracopods, and graze the ice in a zig-zag fashion. One krill can clear an
    area of a square foot in about 10 minutes (1.5 cm2/s). Recent discoveries have found that the film of ice algae is well developed over vast areas, often containing much more carbon than the whole water column below. Krill find an extensive energy source
    here, especially in the spring after food sources have been limited during the winter months.
    Biological pump and carbon sequestration
    In situ image taken with an ecoSCOPE. A green spit ball is visible in the lower right of the image and a green fecal string in the lower left.

    Krill are thought to undergo between one and three vertical migrations from mixed surface waters to depths of 100 m daily.[15] The krill is a very untidy feeder, and it often spits out aggregates of phytoplankton (spit balls) containing thousands
    of cells sticking together. It also produces fecal strings that still contain significant amounts of carbon and, glass shells of the diatoms. Both are heavy and sink very fast into the abyss. This process is called the biological pump. As the waters
    around Antarctica are very deep (2,000–4,000 metres or 6,600–13,100 feet), they act as a carbon dioxide sink: this process exports large quantities of carbon (fixed carbon dioxide, CO2) from the biosphere and sequesters it for about 1,000 years.
    Layers of the Pelagic Zone which contains organisms that make up an ecosystem. Antarctic Krill are part of this ecosystem.

    If the phytoplankton is consumed by other components of the pelagic ecosystem, most of the carbon remains in the upper layers of the ocean. There is speculation that this process is one of the largest biofeedback mechanisms of the planet, maybe the
    most sizable of all, driven by a gigantic biomass. Still more research is needed to quantify the Southern Ocean ecosystem.
    Biology
    Bioluminescence
    Watercolour of bioluminescent krill

    Krill are often referred to as light-shrimp because they emit light through bioluminescent organs. These organs are located on various parts of the individual krill's body: one pair of organs at the eyestalk (cf. the image of the head above),
    another pair are on the hips of the second and seventh thoracopods, and singular organs on the four pleonsternites. These light organs emit a yellow-green light periodically, for up to 2–3 s. They are considered so highly developed that they can be
    compared with a flashlight. There is a concave reflector in the back of the organ and a lens in the front that guide the light produced. The whole organ can be rotated by muscles, which can direct the light to a specific area. The function of these
    lights is not yet fully understood; some hypotheses have suggested they serve to compensate the krill's shadow so that they are not visible to predators from below; other speculations maintain that they play a significant role in mating or schooling at
    night.

    The krill's bioluminescent organs contain several fluorescent substances. The major component has a maximum fluorescence at an excitation of 355 nm and emission of 510 nm.[16]
    Lobstering krill
    Escape reaction

    Krill use an escape reaction to evade predators, swimming backwards very quickly by flipping their rear ends. This swimming pattern is also known as lobstering. Krill can reach speeds of over 0.6 metres per second (2.0 ft/s).[17] The trigger time
    to optical stimulus is, despite the low temperatures, only 55 ms.
    Genome

    The genome of E. superba spans about 48 GB and is thus one of the largest in the animal kingdom and the largest that has been assembled to date. Its content of repetitive DNA is about 70% and may reach up to 92.45% after additional repeat
    annotation, which is also the largest fraction known of any genome. There is no evidence of polyploidy. Shao et al. annotated 28,834 protein-coding genes in the Antarctic krill genome, which is similar to other animal genomes. Notably, the gene and
    intron lengths of Antarctic krill are notably shorter than those of lungfishes and Mexican axolotl, two other animals with giant genomes.[18]
    Geographic distribution
    Krill distribution on a NASA SeaWIFS image – the main concentrations are in the Scotia Sea at the Antarctic Peninsula

    Antarctic krill has a circumpolar distribution, being found throughout the Southern Ocean, and as far north as the Antarctic Convergence.[19] At the Antarctic Convergence, the cold Antarctic surface water submerges below the warmer subantarctic
    waters. This front runs roughly at 55° south; from there to the continent, the Southern Ocean covers 32 million square kilometres. This is 65 times the size of the North Sea. In the winter season, more than three-quarters of this area become covered by
    ice, whereas 24,000,000 square kilometres (9,300,000 sq mi) become ice free in summer. The water temperature fluctuates at −1.3–3 °C (29.7–37.4 °F).

    The waters of the Southern Ocean form a system of currents. Whenever there is a West Wind Drift, the surface strata travels around Antarctica in an easterly direction. Near the continent, the East Wind Drift runs counterclockwise. At the front
    between both, large eddies develop, for example, in the Weddell Sea. The krill swarms swim with these water masses, to establish one single stock all around Antarctica, with gene exchange over the whole area. Currently, there is little knowledge of the
    precise migration patterns since individual krill cannot yet be tagged to track their movements. The largest shoals are visible from space and can be tracked by satellite.[20] One swarm covered an area of 450 square kilometers (170 square miles) of ocean,
    to a depth of 200 meters (660 feet) and was estimated to contain over 2 million tons of krill.[21] Recent research suggests that krill do not simply drift passively in these currents but actually modify them.[21] By moving vertically through the ocean
    on a 12-hour cycle, the swarms play a major part in mixing deeper, nutrient-rich water with nutrient-poor water at the surface.[21]
    Ecology

    Antarctic krill is the keystone species of the Antarctic ecosystem beyond the coastal shelf,[22] and provides an important food source for whales, seals (such as leopard seals, fur seals, and crabeater seals), squid, icefish, penguins, albatrosses
    and many other species of birds. Crabeater seals have even developed special teeth as an adaptation to catch this abundant food source: its unusual multilobed teeth enable this species to sieve krill from the water. Its dentition looks like a perfect
    strainer, but how it operates in detail is still unknown. Crabeaters are the most abundant seal in the world; 98% of their diet is made up of E. superba. These seals consume over 63 million tonnes of krill each year.[23] Leopard seals have developed
    similar teeth (45% krill in diet). All seals consume 63–130 million tonnes, all whales 34–43 million tonnes, birds 15–20 million tonnes, squid 30–100 million tonnes, and fish 10–20 million tonnes, adding up to 152–313 million tonnes of krill
    consumption each year.[24]

    The size step between krill and its prey is unusually large: generally it takes three or four steps from the 20 μm small phytoplankton cells to a krill-sized organism (via small copepods, large copepods, mysids to 5 cm fish).[4]

    E. superba lives only in the Southern Ocean. In the North Atlantic, Meganyctiphanes norvegica and in the Pacific, Euphausia pacifica are the dominant species.
    Biomass and production

    The biomass of Antarctic krill was estimated in 2009 to be 0.05 gigatons of carbon (Gt C), similar to the total biomass of humans (0.06 Gt C).[25] The reason Antarctic krill are able to build up such a high biomass and production is that the waters
    around the icy Antarctic continent harbour one of the largest plankton assemblages in the world, possibly the largest. The ocean is filled with phytoplankton; as the water rises from the depths to the light-flooded surface, it brings nutrients from all
    of the world's oceans back into the photic zone where they are once again available to living organisms.

    Thus primary production—the conversion of sunlight into organic biomass, the foundation of the food chain—has an annual carbon fixation of 1–2 g/m2 in the open ocean. Close to the ice it can reach 30–50 g/m2. These values are not
    outstandingly high, compared to very productive areas like the North Sea or upwelling regions, but the area over which it takes place is enormous, even compared to other large primary producers such as rainforests. In addition, during the Austral summer
    there are many hours of daylight to fuel the process. All of these factors make the plankton and the krill a critical part of the planet's ecocycle.
    Decline with shrinking pack ice
    Temperature and pack ice area over time, after data compiled by Loeb et al. 1997.[26] The scale for the ice is inverted to demonstrate the correlation; the horizontal line is the freezing point—the oblique line the average of the temperature.

    A possible decline in Antarctic krill biomass may have been caused by the reduction of the pack ice zone due to global warming.[27] Antarctic krill, especially in the early stages of development, seem to need the pack ice structures in order to
    have a fair chance of survival. The pack ice provides natural cave-like features which the krill uses to evade their predators. In the years of low pack ice conditions the krill tend to give way to salps,[28] a barrel-shaped free-floating filter feeder
    that also grazes on plankton.
    Ocean acidification

    Another challenge for Antarctic krill, as well as many calcifying organisms (corals, bivalve mussels, snails etc.), is the acidification of the oceans caused by increasing levels of carbon dioxide.[29] Krill exoskeleton contains carbonate, which is
    susceptible to dissolution under low pH conditions. It has already been shown that increased carbon dioxide can disrupt the development of krill eggs and even prevent the juvenile krill from hatching, leading to future geographically widespread decreases
    in krill hatching success.[30][31] The further effects of ocean acidification on the krill life cycle however remains unclear but scientists fear that it could significantly impact on its distribution, abundance and survival.[32][33]
    Fisheries
    Main article: Krill fishery
    Annual world catch of E. superba, compiled from FAO data.[34]

    The fishery of Antarctic krill is on the order of 100,000 tonnes per year. The major catching nations are South Korea, Norway, Japan and Poland.[35] The products are used as animal food and fish bait. Krill fisheries are difficult to operate in two
    important respects. First, a krill net needs to have very fine meshes, producing a very high drag, which generates a bow wave that deflects the krill to the sides. Second, fine meshes tend to clog very fast.

    Yet another problem is bringing the krill catch on board. When the full net is hauled out of the water, the organisms compress each other, resulting in great loss of the krill's liquids. Experiments have been carried out to pump krill, while still
    in water, through a large tube on board. Special krill nets also are currently under development. The processing of the krill must be very rapid since the catch deteriorates within several hours. Its high protein and vitamin content makes krill quite
    suitable for both direct human consumption and the animal-feed industry.[36]

    Fishing and potentially overfishing krill is an issue of increasing concern. [37] [38]
    References

    Kawaguchi, S.; Nicol, S. (2015). "Euphausia superba". IUCN Red List of Threatened Species. 2015: e.T64239743A64239951. doi:10.2305/IUCN.UK.2015-2.RLTS.T64239743A64239951.en. Retrieved 19 November 2021.
    Volker Siegel (2010). Volker Siegel (ed.). "Euphausia superba Dana, 1850". World Euphausiacea database. World Register of Marine Species. Archived from the original on 24 May 2011. Retrieved May 10, 2011.
    William M. Hamner; Peggy P. Hamner; Steven W. Strand; Ronald W. Gilmer (1983). "Behavior of Antarctic krill, Euphausia superba: chemoreception, feeding, schooling and molting". Science. 220 (4595): 433–435. Bibcode:1983Sci...220..433H. doi:10.
    1126/science.220.4595.433. PMID 17831417. S2CID 22161686.
    Uwe Kils; Norbert Klages (1979). "Der Krill" [The Krill]. Naturwissenschaftliche Rundschau (in German). 32 (10): 397–402. Archived from the original on 2016-03-05. Retrieved 2011-05-10.
    Stephen Nicol; Yoshinari Endo (1997). Krill Fisheries of the World. Fisheries Technical Paper 367. Food and Agriculture Organization. ISBN 978-92-5-104012-6.
    Robin M. Ross; Langdon B. Quetin (1986). "How productive are Antarctic krill?". BioScience. 36 (4): 264–269. doi:10.2307/1310217. JSTOR 1310217.
    James William Slessor Marr (1962). The natural history and geography of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana). "Discovery" Reports. Vol. 32. pp. 33–464.
    Irmtraut Hempel; Gotthilf Hempel (1986). "Field observations on the developmental ascent of larval Euphausia superba (Crustacea)". Polar Biology. 6 (2): 121–126. doi:10.1007/BF00258263. S2CID 22182714.
    Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba filter of thoracopods". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-05-01. Retrieved 2003-05-19.
    Buchholz, Friedrich (June 1996). "A field study on the physiology of digestion in the Antarctic krill, Euphausia superba, with special regard to chitinolytic enzymes". Journal of Plankton Research. 18 (6): 895–906. doi:10.1093/plankt/18.6.895 –
    via Research Gate.
    Hyoung-Chul Shin; Stephen Nicol (2002). "Using the relationship between eye diameter and body length to detect the effects of long-term starvation on Antarctic krill Euphausia superba". Marine Ecology Progress Series. 239: 157–167. Bibcode:
    2002MEPS..239..157S. doi:10.3354/meps239157.
    Uwe Kils (1983). "Swimming and feeding of Antarctic krill, Euphausia superba – some outstanding energetics and dynamics - some unique morphological details". In S. B. Schnack (ed.). On the biology of krill Euphausia superba – Proceedings of the
    Seminar and Report of Krill Ecology Group. Berichte zur Polarforschung. Alfred Wegener Institute for Polar and Marine Research. pp. 130–155.
    Peter Marschall; Uwe Kils. "Antarctic krill Euphausia superba in ice cave". Ecoscope.com. Archived from the original on 2002-12-01. Retrieved 2003-05-19.
    Hans-Peter Marschall (1988). "The overwintering strategy of Antarctic krill under the pack ice of the Weddell Sea". Polar Biology. 9 (2): 129–135. doi:10.1007/BF00442041. S2CID 19130587.
    Geraint A. Tarling; Magnus L. Johnson (2006). "Satiation gives krill that sinking feeling". Current Biology. 16 (3): 83–84. doi:10.1016/j.cub.2006.01.044. PMID 16461267.
    H. Rodger Harvey; Se-Jong Ju (10–12 December 2001). Biochemical determination of age structure and diet history of the Antarctic krill, Euphausia superba, during austral winter. Third U.S. Southern Ocean GLOBEC Science Investigator Meeting.
    Arlington.
    Uwe Kils (1982). Swimming behaviour, swimming performance and energy balance of Antarctic krill Euphausia superba. BIOMASS Scientific Series. Vol. 3. pp. 1–122.
    Shao, Changwei; Sun, Shuai; Liu, Kaiqiang; Wang, Jiahao; Li, Shuo; Liu, Qun; Deagle, Bruce E.; Seim, Inge; Biscontin, Alberto; Wang, Qian; Liu, Xin; Kawaguchi, So; Liu, Yalin; Jarman, Simon; Wang, Yue (2023-03-16). "The enormous repetitive
    Antarctic krill genome reveals environmental adaptations and population insights". Cell. 186 (6): 1279–1294.e19. doi:10.1016/j.cell.2023.02.005. ISSN 0092-8674. PMID 36868220.
    "Euphausia superba". Euphausiids of the World Ocean. Marine Species Identification Portal. Retrieved May 20, 2011.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6.
    Hoare, Ben (2009). Animal Migration. London: Natural History Museum. p. 107. ISBN 978-0-565-09243-6
    Mario Vacchi; Philippe Koubbi; Laura Ghigliotti; Eva Pisano (2012). "Sea-ice interactions with polar fish: focus on the Antarctic silverfish life history". In Guido di Prisco; Cinzia Verde (eds.). The Impacts of Global Change on Biodiversity.
    Adaptation and Evolution in Marine Environments. Vol. 1. Springer Science & Business Media. pp. 51–73. doi:10.1007/978-3-642-27352-0_4. ISBN 9783642273513.
    W.N. Bonner (1995). "Birds and Mammals – Antarctic Seals". In R. Buckley (ed.). Antarctica. Pergamon Press. pp. 202–222. ISBN 978-0-08-028881-9.
    D. G. M. Miller; I. Hampton (1989). Biology and ecology of the Antarctic krill (Euphausia superba Dana): a review. BIOMASS Scientific Series. Vol. 9. Scientific Committee on Antarctic Research. pp. 1–66. ISBN 978-0-948277-09-2.
    Bar-On, Yinon M.; Phillips, Rob; Milo, Ron (2018-05-21). "The biomass distribution on Earth". Proceedings of the National Academy of Sciences. 115 (25): 6506–6511. doi:10.1073/pnas.1711842115. ISSN 0027-8424. PMC 6016768. PMID 29784790.

    [continued in next message]

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Piotr@21:1/5 to Fischer on Wed Aug 30 18:43:16 2023
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:59:33 AM UTC-2:30, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i owoców morza
    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i jego urzędnicy.

    Czy to nie Pan, panie Niedzwiecki, nie dosc ze glosowal na Dude, to zwozil swoja rodzine
    i pijaczkow aby tez na niego glosowali? I ktory obiecywal jego Partii swoj glos az do emerytury,
    za to, ze w zamian za skrocenie wieku emerytalnego do 65 lat obnizyli mu emeryture.

    Wprawdzie Niedzwiecki upieral sie ze moze zjesc ciasteczko i ciagle je miec, ze wiek emerytury bedzie skrocony, ale NIE wysokosc emerytur, na co musialem mu zacytowac tego samego Prezydenta, ktory "obżera za krwawicę" Niedzwieckiego i na ktorego
    glosowal: https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/tjac21LL8xY/m/lAUGi70CBgAJ

    "Jeśli ktoś chce, kobieta w 60. roku życia, mężczyzna w 65., może przejść na emeryturę,
    ale nie musi, jeśli chce może pracować dalej.
    Nie oszukujmy sie - jest sprawą oczywistą, że jeśli ktoś decyduje się przejść wcześniej na emeryturę, to otrzyma emeryturę niższą."
    Prezydent Polski, Andrzej Duda

    Nie widzialy galy na kogo glosowaly?

    ===
    Piotr

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Fischer@21:1/5 to All on Thu Aug 31 10:44:37 2023
    W dniu 30.08.2023 o 16:43, Russet Bulba pisze:

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    Badania naukowe dowiodły, że łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej toksycznych produktów żywnościowych. Przyczynę tego stanowi przetworzona sucha pasza, którą te ryby są karmione. Wysokie poziomy skażenia łososi pochodzą z dioksyn, PCB oraz mieszanki leków i niezwykle niebezpiecznych chemikaliów, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie ludzkiego organizmu.

    Europejska Agencja Środowiska stwierdziła, że łosoś hodowlany jest najbardziej toksyczną rybą.
    Jak wskazują wyniki międzynarodowego badania, łosoś hodowlany zawiera wyższy poziom PCB i innych toksyn niż łosoś dziko żyjący. PCB jest to grupa halogenowanych organicznych związków chemicznych, pochodnych
    bifenylu, powiązanych z występowaniem wielu typów raka.

    Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Agencja Ochrony Środowiska klasyfikują PCB jako prawdopodobnie rakotwórcze. W opinii amerykańskiego Centers for Disease Control and Prevention, PCB wywołują znaczną liczbę schorzeń w badaniach na zwierzętach, w tym raka, immunosupresję, neurotoksyczność oraz toksyczność reprodukcyjną i rozwojową.

    Niebezpieczna jest również syntetyczna astaksantyna, podawana głównie w celu nadania łososiom hodowlanym typowego różowego koloru.

    Amerykańscy naukowcy przebadali pod kątem zanieczyszczeń, takich jak
    PCB, dioksyny i pestycydy 700 łososi z całego świata. Okazało się, że śladowe ilości toksyn były średnio 10 razy wyższe u ryb hodowlanych. Najbardziej skażony był łosoś hodowany w Europie Północnej, a następnie w Ameryce Północnej i Chile.

    „Z pewnością nie mówimy ludziom, aby nie jedli ryb” - powiedział współautor badania David Carpenter z Uniwersytetu w Albany w stanie Nowy Jork. „Mówimy im, aby jedli mniej łososia hodowlanego”.
    W globalnej ocenie łososia hodowlanego opublikowanej w „Science” ze stycznia 2004 r. Stwierdzono 13 trwałych zanieczyszczeń organicznych.
    Łosoś hodowlany nie ma również profilu żywieniowego dzikiego łososia. Zamiast być wspaniałym źródłem bardzo potrzebnych tłuszczów omega-3, łosoś hodowlany zawiera znacznie więcej omega-6 niż omega-3, co może
    mieć szkodliwe konsekwencje zdrowotne, ponieważ większość ludzi ma niedobór kwasów omega-3, a jednocześnie nadmiar omega-6. „Łosoś atlantycki hodowlany, jeden z najpopularniejszych zdrowych pokarmów na świecie, jest tak nasycony PCB i innymi zanieczyszczeniami, że powinien
    być spożywany rzadko, ponieważ stwarza zwiększone ryzyko zachorowania na raka” - czytamy w czasopiśmie „Science”.

    Hodowle łososi mają też negatywny wpływ na ekosystem. Jak stwierdza Europejska Agencja Środowiska, „ryby nieekologiczne wykorzystują duże ilości chemikaliów i antybiotyków, które mogą wpływać na inne zwierzęta w łańcuchu pokarmowym. Warto również pamiętać, że aby wyprodukować 3 kg łososia hodowlanego, złowionych zostaje 15 kg ryb, które dostarczają mu mączki i oleju”.

    https://fakehunter.pap.pl/en/raport/584102b5-799e-4917-b5db-412ebe889104

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Fischer@21:1/5 to All on Thu Aug 31 10:52:59 2023
    W dniu 31.08.2023 o 10:44, Fischer pisze:
    W dniu 30.08.2023 o 16:43, Russet Bulba pisze:

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb
    poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i
    skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    Badania naukowe dowiodły, że łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej toksycznych produktów żywnościowych. Przyczynę tego stanowi przetworzona sucha pasza, którą te ryby są karmione. Wysokie poziomy skażenia łososi pochodzą z dioksyn, PCB oraz mieszanki leków i niezwykle niebezpiecznych chemikaliów, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie ludzkiego organizmu.

    Europejska Agencja Środowiska stwierdziła, że łosoś hodowlany jest najbardziej toksyczną rybą.
    Jak wskazują wyniki międzynarodowego badania, łosoś hodowlany zawiera wyższy poziom PCB i innych toksyn niż łosoś dziko żyjący. PCB jest to grupa halogenowanych organicznych związków chemicznych, pochodnych bifenylu, powiązanych z występowaniem wielu typów raka.

    Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Agencja Ochrony Środowiska klasyfikują PCB jako prawdopodobnie rakotwórcze. W opinii amerykańskiego Centers for Disease Control and Prevention, PCB wywołują znaczną liczbę schorzeń w badaniach na zwierzętach, w tym raka, immunosupresję, neurotoksyczność oraz toksyczność reprodukcyjną i rozwojową.

    Niebezpieczna jest również syntetyczna astaksantyna, podawana głównie w celu nadania łososiom hodowlanym typowego różowego koloru.

    Amerykańscy naukowcy przebadali pod kątem zanieczyszczeń, takich jak
    PCB, dioksyny i pestycydy 700 łososi z całego świata. Okazało się, że śladowe ilości toksyn były średnio 10 razy wyższe u ryb hodowlanych. Najbardziej skażony był łosoś hodowany w Europie Północnej, a następnie
    w Ameryce Północnej i Chile.

    „Z pewnością nie mówimy ludziom, aby nie jedli ryb” - powiedział współautor badania David Carpenter z Uniwersytetu w Albany w stanie Nowy Jork. „Mówimy im, aby jedli mniej łososia hodowlanego”.
    W globalnej ocenie łososia hodowlanego opublikowanej w „Science” ze stycznia 2004 r. Stwierdzono 13 trwałych zanieczyszczeń organicznych. Łosoś hodowlany nie ma również profilu żywieniowego dzikiego łososia. Zamiast być wspaniałym źródłem bardzo potrzebnych tłuszczów omega-3, łosoś hodowlany zawiera znacznie więcej omega-6 niż omega-3, co może mieć szkodliwe konsekwencje zdrowotne, ponieważ większość ludzi ma niedobór kwasów omega-3, a jednocześnie nadmiar omega-6. „Łosoś atlantycki hodowlany, jeden z najpopularniejszych zdrowych pokarmów na świecie, jest tak nasycony PCB i innymi zanieczyszczeniami, że powinien być spożywany rzadko, ponieważ stwarza zwiększone ryzyko zachorowania na raka” - czytamy w czasopiśmie „Science”.

    Hodowle łososi mają też negatywny wpływ na ekosystem. Jak stwierdza Europejska Agencja Środowiska, „ryby nieekologiczne wykorzystują duże ilości chemikaliów i antybiotyków, które mogą wpływać na inne zwierzęta
    w łańcuchu pokarmowym. Warto również pamiętać, że aby wyprodukować 3 kg
    łososia hodowlanego, złowionych zostaje 15 kg ryb, które dostarczają mu mączki i oleju”.

    https://fakehunter.pap.pl/en/raport/584102b5-799e-4917-b5db-412ebe889104

    Toksyczna prawda o łososiu. Nie ma różnicy między norweskim, szkockim i atlantyckim

    https://smoglab.pl/toksyczna-prawda-o-lososiu-nie-ma-roznicy-miedzy-norweskim-szkockim-i-atlantyckim/

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Fischer on Thu Aug 31 02:55:26 2023
    On Thursday, 31 August 2023 at 10:53:10 UTC+2, Fischer wrote:
    W dniu 31.08.2023 o 10:44, Fischer pisze:
    W dniu 30.08.2023 o 16:43, Russet Bulba pisze:

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb
    poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i
    skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    Badania naukowe dowiodły, że łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej toksycznych produktów żywnościowych. Przyczynę tego stanowi przetworzona
    sucha pasza, którą te ryby są karmione. Wysokie poziomy skażenia łososi
    pochodzą z dioksyn, PCB oraz mieszanki leków i niezwykle niebezpiecznych chemikaliów, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie ludzkiego organizmu.

    Europejska Agencja Środowiska stwierdziła, że łosoś hodowlany jest najbardziej toksyczną rybą.
    Jak wskazują wyniki międzynarodowego badania, łosoś hodowlany zawiera wyższy poziom PCB i innych toksyn niż łosoś dziko żyjący. PCB jest to
    grupa halogenowanych organicznych związków chemicznych, pochodnych bifenylu, powiązanych z występowaniem wielu typów raka.

    Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Agencja Ochrony Środowiska klasyfikują PCB jako prawdopodobnie rakotwórcze. W opinii amerykańskiego
    Centers for Disease Control and Prevention, PCB wywołują znaczną liczbę
    schorzeń w badaniach na zwierzętach, w tym raka, immunosupresję, neurotoksyczność oraz toksyczność reprodukcyjną i rozwojową.

    Niebezpieczna jest również syntetyczna astaksantyna, podawana głównie w
    celu nadania łososiom hodowlanym typowego różowego koloru.

    Amerykańscy naukowcy przebadali pod kątem zanieczyszczeń, takich jak PCB, dioksyny i pestycydy 700 łososi z całego świata. Okazało się, że
    śladowe ilości toksyn były średnio 10 razy wyższe u ryb hodowlanych. Najbardziej skażony był łosoś hodowany w Europie Północnej, a następnie
    w Ameryce Północnej i Chile.

    „Z pewnością nie mówimy ludziom, aby nie jedli ryb” - powiedział współautor badania David Carpenter z Uniwersytetu w Albany w stanie Nowy Jork. „Mówimy im, aby jedli mniej łososia hodowlanego”.
    W globalnej ocenie łososia hodowlanego opublikowanej w „Science” ze stycznia 2004 r. Stwierdzono 13 trwałych zanieczyszczeń organicznych. Łosoś hodowlany nie ma również profilu żywieniowego dzikiego łososia.
    Zamiast być wspaniałym źródłem bardzo potrzebnych tłuszczów omega-3,
    łosoś hodowlany zawiera znacznie więcej omega-6 niż omega-3, co może mieć szkodliwe konsekwencje zdrowotne, ponieważ większość ludzi ma niedobór kwasów omega-3, a jednocześnie nadmiar omega-6. „Łosoś atlantycki hodowlany, jeden z najpopularniejszych zdrowych pokarmów na świecie, jest tak nasycony PCB i innymi zanieczyszczeniami, że powinien być spożywany rzadko, ponieważ stwarza zwiększone ryzyko zachorowania na
    raka” - czytamy w czasopiśmie „Science”.

    Hodowle łososi mają też negatywny wpływ na ekosystem. Jak stwierdza Europejska Agencja Środowiska, „ryby nieekologiczne wykorzystują duże ilości chemikaliów i antybiotyków, które mogą wpływać na inne zwierzęta
    w łańcuchu pokarmowym. Warto również pamiętać, że aby wyprodukować 3 kg
    łososia hodowlanego, złowionych zostaje 15 kg ryb, które dostarczają mu
    mączki i oleju”.

    https://fakehunter.pap.pl/en/raport/584102b5-799e-4917-b5db-412ebe889104
    Toksyczna prawda o łososiu. Nie ma różnicy między norweskim, szkockim i atlantyckim



    No nie wiem jak tak można ?

    Jest różnica między łosiami, bo ten żyjący dziko w morzach jest blady i niehandlowy i jego cena jest tak niska jak dorsza, makreli czy śłedzia, bo nikt go nie chce.

    A ten z hodowli klatkowej, jest sztucznie bawiony mączką z kryla i dlatego ma kolore czerwony i się sprzedaje o 500% drożej za sam kolor.

    Komu zdrowie i życie niemiłe, niech pożera sztucznie barwiony produkt GMO, może się załapie na przeszczep wątroby, nerek czy trzustki.

    Równie dobrze można barwić łosie na niebiesko i będą świeciły w nocy, bo kryl świeci w nocy.

    Zatem ryby tylko dzikie, żadne z hodowli klatkowej, karmione nie żadną mączką rybną a odpadami z wytłoków sojowych GMO, które są przeznaczone do utylizacji.

    Jak idę do marketu i widzę ladę mięsną, a na niej same stare kielbasy, stare mięsa, szynki
    i ktoś mówi, że jest jakaś kontrola, UOKIK, Inspekcja Handlowa

    to smiech na wodzie.

    Te produkty są po prostu stare codziennie, bo ceny jak z kosmosu, a kupujących brak

    Jak się dzwoni do UOKIK to wybiera się 1, 2, 3, 9 itd 1,2, 3 9
    i nagle zgłasza się fundacja Panopticum, działająca na zlecenie UOKIK
    i prawnik mowi, że nic nie slyszy.

    A czy ja jestem uchologiem ?

    Jak mają zepsutą centralę telefoniczną, to nie sobie naprawią, sprawdzą rano, przed rozpoczęciem pracy.

    Polska to jest dziki kraj.

    Biedrona wydaje w sklepie przemysłowym paragony, które mają stanowić 12-miesięczną gwarancję na produkty przemysłowe,
    ale po przyjściu do domu, paragon się łuszczy i staje się nieczytelny i gwarancję szlag trafił.

    W spożywczakach jest inny papier do drukarek i się nie łuszczy nawet po miesiącu

    2. W Biedronie miesiącami sa używane w przemysłom uszkodzone kasy. Wyświetlacz nie działa
    i nikt ich nie naprawia
    W spożywczakach też są uszkodzone kasy i też ich nikt nie naprawia i wwyświetlacz nie pokazuje co kupujemy i za jaką cenę

    3. W Przemysłowych Biedronach są czytniki cen, ale one nie działaja latami

    Podkłada sie towar, klik i nic i znów klik i nic i tak 100 razy dla kilku towarow
    i tak 10 razy się czeka, bo nic w sklepie nie ma ceny, nie ma metki z ceną i nie wiadomo co ile kosztuje w przemysłowej Biedronie , a kasa ma uszkodzony wyświetlacz, abyśmy nie wiedzieli co kupujemy i za ile i ile przepłaciliśmy.

    Albo na sklepie pisze, że wszystko -50%

    ale produkty elektryczne tam leżą latami i cena jest 100% i żadnej obniżki, aby naciągnąć na zakup, bo metek z cenami nie ma/

    4. No i kolejne to patkingi przed Biedronami

    Jest znak, że parking płatny, że samochód zostanie wywieziony,
    bo to ide do ochroniarza, a on mówi, że parking jest bezplatny

    Ale na innych parkingach marketowych tajniacy blokują wjeżdżające samochody i wypisuja kary 250 zł

    albo każa pokazywać paragon, że się coś kupiło w markecie

    A czy jest przymus kupowania ?

    Polska to Dzika Afryka i nigdy się nie zmieni.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Romulus Augustulus@21:1/5 to All on Thu Aug 31 04:04:53 2023
    Dunskiego lososia kupilem na wielkanoc-pewnie rodem z Grenlandii. Drogo-za £20 -ale byl duzy. Odciety kawalek wlasnie znalazlem w zamrazarce. I bardzo sobie chwale owa padline po pol roku. Gar zupy z niej ze slodka papryka. Duzo jarzyn. Ekologiczne
    zarcie. Mniam mniam.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Russet Bulba@21:1/5 to a a on Thu Aug 31 04:24:57 2023
    On Thursday, August 31, 2023 at 6:55:28 AM UTC-3, a a wrote:
    On Thursday, 31 August 2023 at 10:53:10 UTC+2, Fischer wrote:
    W dniu 31.08.2023 o 10:44, Fischer pisze:
    W dniu 30.08.2023 o 16:43, Russet Bulba pisze:

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb >> poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i
    skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    Badania naukowe dowiodły, że łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej
    toksycznych produktów żywnościowych. Przyczynę tego stanowi przetworzona
    sucha pasza, którą te ryby są karmione. Wysokie poziomy skażenia łososi
    pochodzą z dioksyn, PCB oraz mieszanki leków i niezwykle niebezpiecznych
    chemikaliów, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie ludzkiego organizmu.

    Europejska Agencja Środowiska stwierdziła, że łosoś hodowlany jest najbardziej toksyczną rybą.
    Jak wskazują wyniki międzynarodowego badania, łosoś hodowlany zawiera
    wyższy poziom PCB i innych toksyn niż łosoś dziko żyjący. PCB jest to
    grupa halogenowanych organicznych związków chemicznych, pochodnych bifenylu, powiązanych z występowaniem wielu typów raka.

    Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Agencja Ochrony Środowiska klasyfikują PCB jako prawdopodobnie rakotwórcze. W opinii amerykańskiego
    Centers for Disease Control and Prevention, PCB wywołują znaczną liczbę
    schorzeń w badaniach na zwierzętach, w tym raka, immunosupresję, neurotoksyczność oraz toksyczność reprodukcyjną i rozwojową.

    Niebezpieczna jest również syntetyczna astaksantyna, podawana głównie w
    celu nadania łososiom hodowlanym typowego różowego koloru.

    Amerykańscy naukowcy przebadali pod kątem zanieczyszczeń, takich jak PCB, dioksyny i pestycydy 700 łososi z całego świata. Okazało się, że
    śladowe ilości toksyn były średnio 10 razy wyższe u ryb hodowlanych.
    Najbardziej skażony był łosoś hodowany w Europie Północnej, a następnie
    w Ameryce Północnej i Chile.

    „Z pewnością nie mówimy ludziom, aby nie jedli ryb” - powiedział współautor badania David Carpenter z Uniwersytetu w Albany w stanie Nowy
    Jork. „Mówimy im, aby jedli mniej łososia hodowlanego”.
    W globalnej ocenie łososia hodowlanego opublikowanej w „Science” ze stycznia 2004 r. Stwierdzono 13 trwałych zanieczyszczeń organicznych. Łosoś hodowlany nie ma również profilu żywieniowego dzikiego łososia.
    Zamiast być wspaniałym źródłem bardzo potrzebnych tłuszczów omega-3,
    łosoś hodowlany zawiera znacznie więcej omega-6 niż omega-3, co może
    mieć szkodliwe konsekwencje zdrowotne, ponieważ większość ludzi ma niedobór kwasów omega-3, a jednocześnie nadmiar omega-6. „Łosoś atlantycki hodowlany, jeden z najpopularniejszych zdrowych pokarmów na świecie, jest tak nasycony PCB i innymi zanieczyszczeniami, że powinien
    być spożywany rzadko, ponieważ stwarza zwiększone ryzyko zachorowania na
    raka” - czytamy w czasopiśmie „Science”.

    Hodowle łososi mają też negatywny wpływ na ekosystem. Jak stwierdza Europejska Agencja Środowiska, „ryby nieekologiczne wykorzystują duże
    ilości chemikaliów i antybiotyków, które mogą wpływać na inne zwierzęta
    w łańcuchu pokarmowym. Warto również pamiętać, że aby wyprodukować 3 kg
    łososia hodowlanego, złowionych zostaje 15 kg ryb, które dostarczają mu
    mączki i oleju”.

    https://fakehunter.pap.pl/en/raport/584102b5-799e-4917-b5db-412ebe889104
    Toksyczna prawda o łososiu. Nie ma różnicy między norweskim, szkockim i
    atlantyckim

    No nie wiem jak tak można ?

    Jest różnica między łosiami, bo ten żyjący dziko w morzach jest blady i niehandlowy i jego cena jest tak niska jak dorsza, makreli czy śłedzia, bo nikt go nie chce.

    A ten z hodowli klatkowej, jest sztucznie bawiony mączką z kryla i dlatego ma kolore czerwony i się sprzedaje o 500% drożej za sam kolor.

    Komu zdrowie i życie niemiłe, niech pożera sztucznie barwiony produkt GMO,
    może się załapie na przeszczep wątroby, nerek czy trzustki.

    Równie dobrze można barwić łosie na niebiesko i będą świeciły w nocy, bo kryl świeci w nocy.

    Zatem ryby tylko dzikie, żadne z hodowli klatkowej, karmione nie żadną mączką rybną a odpadami z wytłoków sojowych GMO, które są przeznaczone do utylizacji.

    Jak idę do marketu i widzę ladę mięsną, a na niej same stare kielbasy, stare mięsa, szynki
    i ktoś mówi, że jest jakaś kontrola, UOKIK, Inspekcja Handlowa

    to smiech na wodzie.

    Te produkty są po prostu stare codziennie, bo ceny jak z kosmosu, a kupujących brak

    Jak się dzwoni do UOKIK to wybiera się 1, 2, 3, 9 itd 1,2, 3 9
    i nagle zgłasza się fundacja Panopticum, działająca na zlecenie UOKIK
    i prawnik mowi, że nic nie slyszy.

    A czy ja jestem uchologiem ?

    Jak mają zepsutą centralę telefoniczną, to nie sobie naprawią, sprawdzą rano, przed rozpoczęciem pracy.

    Polska to jest dziki kraj.

    Biedrona wydaje w sklepie przemysłowym paragony, które mają stanowić 12-miesięczną gwarancję na produkty przemysłowe,
    ale po przyjściu do domu, paragon się łuszczy i staje się nieczytelny i gwarancję szlag trafił.

    W spożywczakach jest inny papier do drukarek i się nie łuszczy nawet po miesiącu

    2. W Biedronie miesiącami sa używane w przemysłom uszkodzone kasy. Wyświetlacz nie działa
    i nikt ich nie naprawia
    W spożywczakach też są uszkodzone kasy i też ich nikt nie naprawia i wwyświetlacz nie pokazuje co kupujemy i za jaką cenę

    3. W Przemysłowych Biedronach są czytniki cen, ale one nie działaja latami

    Podkłada sie towar, klik i nic i znów klik i nic i tak 100 razy dla kilku towarow
    i tak 10 razy się czeka, bo nic w sklepie nie ma ceny, nie ma metki z ceną i nie wiadomo co ile kosztuje w przemysłowej Biedronie , a kasa ma uszkodzony wyświetlacz, abyśmy nie wiedzieli co kupujemy i za ile i ile przepłaciliśmy.

    Albo na sklepie pisze, że wszystko -50%

    ale produkty elektryczne tam leżą latami i cena jest 100% i żadnej obniżki, aby naciągnąć na zakup, bo metek z cenami nie ma/

    4. No i kolejne to patkingi przed Biedronami

    Jest znak, że parking płatny, że samochód zostanie wywieziony,
    bo to ide do ochroniarza, a on mówi, że parking jest bezplatny

    Ale na innych parkingach marketowych tajniacy blokują wjeżdżające samochody i wypisuja kary 250 zł

    albo każa pokazywać paragon, że się coś kupiło w markecie

    A czy jest przymus kupowania ?

    Polska to Dzika Afryka i nigdy się nie zmieni.


    A ja mam lososia dzikiego swiezo a Alaski. Fantastyczny, tak jak i kawior z niego. Zadnych zanieczyszczen. Ale jako swiezy to tylko sezonowo, w okresie letnim. Potem mrizony ale tez swiezo mrozony, polecam Basi, aby lepiej rozumiala swoje spreadsheety i
    ekonomie w ogole ale mi nie wierzy, zatykajas swoje zyly i tetnice cholesterolem z beefu a moze i margaryna. A swoja droga zywnosc europejska jest bardzo niezdrowa, bo tam uzywaja nieprawdopodobna ilosc chemikalii w uprawach. Nie tylko nawozow ale
    glownie herbicydow i pestycydow.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From Fischer@21:1/5 to All on Thu Aug 31 15:43:01 2023
    W dniu 31.08.2023 o 03:43, Piotr pisze:
    On Wednesday, August 30, 2023 at 11:59:33 AM UTC-2:30, Fischer wrote:
    Wielka feta u Dudy na koniec kadencji? Zamawiają ponad osiem ton ryb i
    owoców morza
    1,7 tony łososia, tona dorsza, niemal tyle samo sandacza, do tego 60 kg
    paluszków krabowych i 150 kg krewetek, niemal tona sandacza.
    Zaopatrzenie do sklepu rybnego? Nie, takie zamówienie składa Centrum
    Obsługi Kancelarii Prezydenta do obiektów, gdzie urzęduje Andrzej Duda i >> jego urzędnicy.

    Czy to nie Pan, panie Niedzwiecki, nie dosc ze glosowal na Dude, to zwozil swoja rodzine
    i pijaczkow aby tez na niego glosowali? I ktory obiecywal jego Partii swoj glos az do emerytury,
    za to, ze w zamian za skrocenie wieku emerytalnego do 65 lat obnizyli mu emeryture.

    Wprawdzie Niedzwiecki upieral sie ze moze zjesc ciasteczko i ciagle je miec, ze wiek emerytury bedzie skrocony, ale NIE wysokosc emerytur, na co musialem mu zacytowac tego samego Prezydenta, ktory "obżera za krwawicę" Niedzwieckiego i na ktorego
    glosowal:
    https://groups.google.com/g/soc.culture.polish/c/tjac21LL8xY/m/lAUGi70CBgAJ

    "Jeśli ktoś chce, kobieta w 60. roku życia, mężczyzna w 65., może przejść na emeryturę,
    ale nie musi, jeśli chce może pracować dalej.
    Nie oszukujmy sie - jest sprawą oczywistą, że jeśli ktoś decyduje się przejść wcześniej na emeryturę, to otrzyma emeryturę niższą."
    Prezydent Polski, Andrzej Duda

    Nie widzialy galy na kogo glosowaly?

    ===
    Piotr

    Nie jestem żaden Niedźwiecki, a co do podwyższenia wieku emerytalnego,
    nie ma to żadnego uzasadnienia finansowego, a szczególnie fizycznym to
    się nie opłaci, bo nie dożywają do emerytury.

    Ważne!

    Reżimowe portale jak money.pl i cała reszta internetowego chłamu
    zachwycają się, och, ach, jakie to wyższe emerytury dostaną ci, co
    przejdą na emeryturę w lipcu, zamiast w czerwcu 2023 roku, poprzez "ależ
    to wysoką waloryzację składek emerytalnych i kapitału początkowego w czerwcu 2023 na poziomie 14,4%". Przypominam, że marcowa waloryzacja
    emerytur wynosiła 14,8%, a zatem przyszli emeryci są zubożani względem obecnych emerytów (inflacja w 2022 roku na poziomie 18%). Tak dla zobrazowania, w roku 2008 waloryzacja składek emerytalnych i kapitału początkowego wynosiła 116,26% (16,26%), gdzie inflacja za 2008 rok była
    na poziomie 4,2%. Ale główny przekręt polega na tym, że ZUS ustala wysokość naszej emerytury, dzieląc zgromadzony przez nas kapitał przez
    tak zwane oczekiwane miesiące dalszego trwania życia.

    Średnie dalsze trwanie życia kobiet i mężczyzn w wieku 65 lat w roku
    2022 wynosiło – 196,2 miesiące, zaś w roku 2023 zostało podniesione do –
    210,0 miesięcy.

    Kobieta, która zdecyduje się na przejście na emeryturę z chwilą ukończenia 60 roku życia, otrzyma emeryturę, którą ZUS ustali, dzieląc zgromadzony przez nią kapitał przez 254,3 miesiące dalszego trwania
    życia (238,9 miesięcy - w 2022 r.). Mężczyźnie, który skończy aktywność
    zawodową po ukończeniu 65 lat, ZUS wyliczy emeryturę dzieląc jego
    kapitał przez 210 miesięcy (w 2022 r. - 196,2). Z najnowszych tablic opublikowanych przez GUS wynika, że dalsze dożycie wydłużyło się w ciągu ostatniego roku w przypadku kobiet o 15,4 miesięcy, a mężczyzn – o 13,8 miesiąca. Nowe emerytury będą więc niższe.

    I nowe emerytury będą niższe w 2023 roku, niż byśmy przeszli na
    emeryturę w 2022 roku, pomimo, że odprowadzaliśmy w 2021 roku wysokie składki emerytalne, które zostały wraz z kapitałem początkowym zwaloryzowane na poziomie 14,4%. Często są to niebagatelne składki, w wysokości kilku do kilkunastu tysięcy złotych i te składki i ich waloryzacja jak i kapitału początkowego poszły się jebać, przez podniesienie tzw. średniej oczekiwanej długości życia.

    Czyli co z tym wydłużeniem wieku emerytalnego? Haruj, haruj, a ZUS i tak
    cię okradnie, a na starość torba i kij...

    Loteryjka z wydłużeniem średniej oczekiwanej długości życia. Tak na marginesie, w roku 1999 średnia oczekiwana długość życia kobiet i mężczyzn w wieku 65 lat wynosiła – 184,5 miesiące, i na takim poziomie
    to powinno pozostać niewzruszone, bo takiego bandyckiego, złodziejskiego systemu emerytalnego jak w Polsce nie ma na świecie.

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From a a@21:1/5 to Russet Bulba on Thu Aug 31 08:55:30 2023
    On Thursday, 31 August 2023 at 13:24:59 UTC+2, Russet Bulba wrote:
    On Thursday, August 31, 2023 at 6:55:28 AM UTC-3, a a wrote:
    On Thursday, 31 August 2023 at 10:53:10 UTC+2, Fischer wrote:
    W dniu 31.08.2023 o 10:44, Fischer pisze:
    W dniu 30.08.2023 o 16:43, Russet Bulba pisze:

    Zdrowo jedza, to i beda dlugo zyc przy korycie. A do tego jedzenie ryb
    poprawia funkcje mozgu, zwlaszcza losos. Osmiornice to cholesterol i >> skleroza. Tak wiec PO juz w ogole bez szans.

    Badania naukowe dowiodły, że łosoś hodowlany jest jednym z najbardziej
    toksycznych produktów żywnościowych. Przyczynę tego stanowi przetworzona
    sucha pasza, którą te ryby są karmione. Wysokie poziomy skażenia łososi
    pochodzą z dioksyn, PCB oraz mieszanki leków i niezwykle niebezpiecznych
    chemikaliów, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie ludzkiego organizmu.

    Europejska Agencja Środowiska stwierdziła, że łosoś hodowlany jest
    najbardziej toksyczną rybą.
    Jak wskazują wyniki międzynarodowego badania, łosoś hodowlany zawiera
    wyższy poziom PCB i innych toksyn niż łosoś dziko żyjący. PCB jest to
    grupa halogenowanych organicznych związków chemicznych, pochodnych bifenylu, powiązanych z występowaniem wielu typów raka.

    Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem i Agencja Ochrony Środowiska
    klasyfikują PCB jako prawdopodobnie rakotwórcze. W opinii amerykańskiego
    Centers for Disease Control and Prevention, PCB wywołują znaczną liczbę
    schorzeń w badaniach na zwierzętach, w tym raka, immunosupresję, neurotoksyczność oraz toksyczność reprodukcyjną i rozwojową.

    Niebezpieczna jest również syntetyczna astaksantyna, podawana głównie w
    celu nadania łososiom hodowlanym typowego różowego koloru.

    Amerykańscy naukowcy przebadali pod kątem zanieczyszczeń, takich jak
    PCB, dioksyny i pestycydy 700 łososi z całego świata. Okazało się, że
    śladowe ilości toksyn były średnio 10 razy wyższe u ryb hodowlanych.
    Najbardziej skażony był łosoś hodowany w Europie Północnej, a następnie
    w Ameryce Północnej i Chile.

    „Z pewnością nie mówimy ludziom, aby nie jedli ryb” - powiedział
    współautor badania David Carpenter z Uniwersytetu w Albany w stanie Nowy
    Jork. „Mówimy im, aby jedli mniej łososia hodowlanego”.
    W globalnej ocenie łososia hodowlanego opublikowanej w „Science” ze
    stycznia 2004 r. Stwierdzono 13 trwałych zanieczyszczeń organicznych.
    Łosoś hodowlany nie ma również profilu żywieniowego dzikiego łososia.
    Zamiast być wspaniałym źródłem bardzo potrzebnych tłuszczów omega-3,
    łosoś hodowlany zawiera znacznie więcej omega-6 niż omega-3, co może
    mieć szkodliwe konsekwencje zdrowotne, ponieważ większość ludzi ma
    niedobór kwasów omega-3, a jednocześnie nadmiar omega-6. „Łosoś atlantycki hodowlany, jeden z najpopularniejszych zdrowych pokarmów na
    świecie, jest tak nasycony PCB i innymi zanieczyszczeniami, że powinien
    być spożywany rzadko, ponieważ stwarza zwiększone ryzyko zachorowania na
    raka” - czytamy w czasopiśmie „Science”.

    Hodowle łososi mają też negatywny wpływ na ekosystem. Jak stwierdza
    Europejska Agencja Środowiska, „ryby nieekologiczne wykorzystują duże
    ilości chemikaliów i antybiotyków, które mogą wpływać na inne zwierzęta
    w łańcuchu pokarmowym. Warto również pamiętać, że aby wyprodukować 3 kg
    łososia hodowlanego, złowionych zostaje 15 kg ryb, które dostarczają mu
    mączki i oleju”.

    https://fakehunter.pap.pl/en/raport/584102b5-799e-4917-b5db-412ebe889104
    Toksyczna prawda o łososiu. Nie ma różnicy między norweskim, szkockim i
    atlantyckim

    No nie wiem jak tak można ?

    Jest różnica między łosiami, bo ten żyjący dziko w morzach jest blady i niehandlowy i jego cena jest tak niska jak dorsza, makreli czy śłedzia, bo nikt go nie chce.

    A ten z hodowli klatkowej, jest sztucznie bawiony mączką z kryla i dlatego ma kolore czerwony i się sprzedaje o 500% drożej za sam kolor.

    Komu zdrowie i życie niemiłe, niech pożera sztucznie barwiony produkt GMO,
    może się załapie na przeszczep wątroby, nerek czy trzustki.

    Równie dobrze można barwić łosie na niebiesko i będą świeciły w nocy, bo kryl świeci w nocy.

    Zatem ryby tylko dzikie, żadne z hodowli klatkowej, karmione nie żadną mączką rybną a odpadami z wytłoków sojowych GMO, które są przeznaczone do utylizacji.

    Jak idę do marketu i widzę ladę mięsną, a na niej same stare kielbasy, stare mięsa, szynki
    i ktoś mówi, że jest jakaś kontrola, UOKIK, Inspekcja Handlowa

    to smiech na wodzie.

    Te produkty są po prostu stare codziennie, bo ceny jak z kosmosu, a kupujących brak

    Jak się dzwoni do UOKIK to wybiera się 1, 2, 3, 9 itd 1,2, 3 9
    i nagle zgłasza się fundacja Panopticum, działająca na zlecenie UOKIK i prawnik mowi, że nic nie slyszy.

    A czy ja jestem uchologiem ?

    Jak mają zepsutą centralę telefoniczną, to nie sobie naprawią, sprawdzą rano, przed rozpoczęciem pracy.

    Polska to jest dziki kraj.

    Biedrona wydaje w sklepie przemysłowym paragony, które mają stanowić 12-miesięczną gwarancję na produkty przemysłowe,
    ale po przyjściu do domu, paragon się łuszczy i staje się nieczytelny i gwarancję szlag trafił.

    W spożywczakach jest inny papier do drukarek i się nie łuszczy nawet po miesiącu

    2. W Biedronie miesiącami sa używane w przemysłom uszkodzone kasy. Wyświetlacz nie działa
    i nikt ich nie naprawia
    W spożywczakach też są uszkodzone kasy i też ich nikt nie naprawia i wwyświetlacz nie pokazuje co kupujemy i za jaką cenę

    3. W Przemysłowych Biedronach są czytniki cen, ale one nie działaja latami

    Podkłada sie towar, klik i nic i znów klik i nic i tak 100 razy dla kilku towarow
    i tak 10 razy się czeka, bo nic w sklepie nie ma ceny, nie ma metki z ceną i nie wiadomo co ile kosztuje w przemysłowej Biedronie , a kasa ma uszkodzony wyświetlacz, abyśmy nie wiedzieli co kupujemy i za ile i ile przepłaciliśmy.

    Albo na sklepie pisze, że wszystko -50%

    ale produkty elektryczne tam leżą latami i cena jest 100% i żadnej obniżki, aby naciągnąć na zakup, bo metek z cenami nie ma/

    4. No i kolejne to patkingi przed Biedronami

    Jest znak, że parking płatny, że samochód zostanie wywieziony,
    bo to ide do ochroniarza, a on mówi, że parking jest bezplatny

    Ale na innych parkingach marketowych tajniacy blokują wjeżdżające samochody i wypisuja kary 250 zł

    albo każa pokazywać paragon, że się coś kupiło w markecie

    A czy jest przymus kupowania ?

    Polska to Dzika Afryka i nigdy się nie zmieni.
    A ja mam lososia dzikiego swiezo a Alaski. Fantastyczny, tak jak i kawior z niego. Zadnych zanieczyszczen. Ale jako swiezy to tylko sezonowo, w okresie letnim. Potem mrizony ale tez swiezo mrozony, polecam Basi, aby lepiej rozumiala swoje spreadsheety
    i ekonomie w ogole ale mi nie wierzy, zatykajas swoje zyly i tetnice cholesterolem z beefu a moze i margaryna. A swoja droga zywnosc europejska jest bardzo niezdrowa, bo tam uzywaja nieprawdopodobna ilosc chemikalii w uprawach. Nie tylko nawozow ale
    glownie herbicydow i pestycydow.


    Na Alasce w rzekach nigdy nie było łosi.

    Niech przestanie doopy zawracać i nie chleje tyle z rana

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)
  • From andal@21:1/5 to Russet Bulba on Thu Aug 31 17:39:52 2023
    On Wed, 30 Aug 2023 13:34:28 -0700 (PDT), Russet Bulba wrote:

    Żryj te sztuczne łosie GMO, może znajdzie się dawca do przeszczepu
    wątroby i trzustki./

    I klikaj w goglarkę, bo tam wiedza oplacona przez handlarzy łosiami GMO

    Ciekawy gosciu z ciebie. Twoj umysl ‘froze’ a Ty wciaz gadasz. Na jakims chinskim rozruszniku jestes? )

    facet zywi sie ryzem obsranym przez nietoperze, stad dolegliwosc

    --- SoupGate-Win32 v1.05
    * Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)