Epizod opisany bodajze w "Rapsodii zoliborskiej". Powstanie w-skie, moj ojciec juz wtedy staruch lat 44, sedzia sadow specjalnych AK, ma przepustke, lazi po barykadach ale raczej nie walczy. Matka w sztabie "Zywiciela" wziela nawet rane. Jest i coreczka
lat 8, ktora trzeba sie zajac. I zajeli sie nia dwaj jency wegierscy zakwaterowani na placu Wilsona. Wzieci do niewoli w Kampinosie. Trzeciego z patrolu odeslano aby broni dostarczyl na wymiane. Nie wrocil wiec tych weteranow Stalingradu odeslano do W-wy.
Dzielnie sie spisali, dbali o Edytke, moja starsza siostre. Podobno ucho mieli tak wyuczne wojna, ze gdy oni lapali siostre pod pache i wiali do piwnicy to za nimi cala kamienica! Koniec powstania-poczatek Pazdzierfnika 1944. Ojciec co udawal cywila i
gruzlika, kaszlac srodze, przekazal Wegrow przy barykadzie niemieckiemu oficerowi. Odprowadzeni zaraz na bok,mysle ze przezyli a u nas w domu ich pamiec zawsze sie wspominalo z sympatia.
https://youtu.be/Fk7s96eoFOc?si=_g-Ocv7E-JHy3eOL
--- SoupGate-Win32 v1.05
* Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)