=?UTF-8?B?Q2llbW5vdGEgxZtyZWRuaW93aWVjemEgKyBtZW50YWxub8WbxIcgY2jFgm9ww
From
narciasz1@gmail.com@21:1/5 to
All on Wed Aug 23 18:08:09 2023
Historyjka rodem z Podkarpacia to żadna tam sensacja. To mikroopowieść o zseksualizowanych księżach i narodzie polskim oraz tego narodu wartościach, które wyznaje, pielęgnuje i uważa dla siebie za niezbędne.
W jednej z jasielskich parafii jej proboszcz o imieniu Grzesiu (lub Grzech, bo adekwatniej się komponuje), próbował dobrać się do broszki pewnej parafianki i czynił swą posługę wyjątkowo namolnie. Niestety erotycznego sexentuzjazmu księdza,
absolutnie nie podzielała owa katoliczka, a ponieważ nie mogła się od jebaka w koloratce uwolnić, podała go do sądu i sprawę wygrała.
Ksiądz Grzech B. został uznany winnym „wielokrotnego naruszenia nietykalności cielesnej swojej parafianki” a także jej znieważenia i zniesławienia. Nie poniósł jednak jakiejś uciążliwej kary, choć dość bolesną, bo ma zapłacić nawią
zkę w wysokości 10 tysi i pokryć koszty procesu na rzecz skarbu państwa, oraz dodatkowo ma zwrócić pokrzywdzonej kasę za adwokata - czyli 9372 złotych.
Oczywiście kuriewni przełożeni rozpalonego seksualnie księdza, nie czekając nawet na uprawomocnienie się wyroku, starym obyczajem, od czasów papy Wojtyły noszącego znamiona standardowego, przenieśli Grzecha na inną parafię. Tam zapewne za
czas jakiś, Grzech znów zacznie grzeszyć - czyli; dobrać się do dupy kolejnej katoliczce, ale to inna już historia, jeszcze nienapisana.
A teraz wisienka na torcie, istotny komunikat o stanie umysłowym katobiomasy: Podczas uroczystego pożegnania w kościele, Grześ, odchodzący kochaś amator i proboszcz w jednym, usłyszał wzruszające… przeprosiny.
W imieniu parafian głos zabrał jeden z wiernych, aktywnie działających na rzecz parafii, taki ryża kurwa kleczkowski - powiedział:
„Chcemy cię przeprosić, bo wspólnota to są ludzie, którzy są różni. Przepraszamy cię za złości, za zniewagi, przepraszamy, że tobie nie byliśmy życzliwi. I mam nadzieję, że ty nam też przebaczasz to zło, które ciebie dotknęło i Koś
ciół”. Zapewniał jednocześnie o gorącej modlitwie wspólnoty za odchodzącego proboszcza jebaka: „Modlimy się, żebyś wytrwał w powołaniu, w tym, do czego cię Pan Bóg powołał. Żebyś był ojcem dla kolejnych osób, dla kolejnych chrześ
cijan, którzy też liczą na twoje słowo, na twoje wsparcie i twoje ojcowskie przytulenie”.
Tak więc sytuacja jest taka, że kutas w sutannie dobierał się bezpardonowo do dup ich córek i żon, chciał je przejebać, niektóre nawet zaliczył, a miejscowe chłopstwo, serdecznie go przepraszają za związane z tym niedogodności, i za to, że
niektóre z owych dam były oporne, niektóre nawet mściwe co w stosunku do księdza jest oczywiście afrontem nie do wybaczenia. Coś takiego możliwe jest tylko w Polsce - zwłaszcza w niektórej jej części gdzie mężowie i ojcowie występują w
roli alfonsów.
Ksiądz Grzech, miał wyjątkową łatwość grzeszenia. Nie sprawiało mu trudności nawiązywanie bliskich relacji z katoliczkami, z jedną regularnie wyjeżdżał na kilkudniowe wycieczki, przynajmniej raz w miesiącu, a w tym samym czasie z drugą
spotykał się w mieszkaniu w Krośnie. Po drodze przytulił lub puknął pewnie parę innych, bo przecież o to chodziło, a nie o jakieś dajmy na to, wspólnie czytanie biblii i dyskutowanie o wstrzemięźliwym życiu Chrystusa.
Ale generalnie, opinia jest taka, że dobry był to człowiek. Może i ruchał na boku, ale robił to tylko dlatego, żeby drugiej osobie spragnionej jak twierdzi bliskości i miłości, sprawić przyjemność, bo sam pewnie przyjemności żadnej nie
odczuwał. On traktował to ruchanie, jako oczywisty element trudnej czasem posługi. A tu taka za to poświęcenie przykrość go spotkała. Dobrze, że niektórzy parafianie się za nim ujęli, przeprosili i dobrym słowem na pożegnanie obdarzyli.
Zawsze może wpaść tu na weekend i podymać za darmo.
NIEKTÓRE KOMENTARZE:
Duda go ułaskawi, bo wierzy, klęka i się modli…
Ten ksiądz to jakiś taki trochę nienormalny raczej… Dobierał się do kobiety a nie do dziecka, do ministranta lub młodszego kolegi. Chory chyba jakiś
A ludzie dalej wierzą tym oprychom i jeszcze dają im kasę… No ale skoro potrafią modlić się do drzewa czy nacieku na kamieniu to co się dziwić. Żyjemy w Polsce
Przecież to jest region gdzie napaść seksualna księdza jest normą. Gwałcenie córek przez ojców jest też na porządku dziennym. Tam obowiązują reguły KK
Ksiądz powinien czerpać wzory z miłościwie nam panującego Jadosława K. który jest wierny swoim obsesjom i swojemu kotu
--- SoupGate-Win32 v1.05
* Origin: fsxNet Usenet Gateway (21:1/5)